Chwyty kierownicy Dartmoor Roots

dartmoor roots gripy
Chwyty kierownicy Dartmoor Roots czyli nowe gripy polskiego producenta. Na pierwszy rzut oka wyglądają jak marzenie „elo zioma”, ale czy to wszystko na co je stać?

Tak jak pisałem w teście moich poprzednich chwytów https://www.endurorider.pl/wtb-4-front-clamp-on/ Gripy (chwyty kierownicy lub rączki) to tak oczywisty komponent, że na co dzień o nim nie myślimy o ile nie wystąpią jakieś komplikacje. Jeździłem na WTB bardzo długo. Właściwie to tak długo, że w końcu mi się znudziły jednak ważniejszym powodem do zmiany była ich długość. Szerokość 145mm zabierała mi zbyt dużo miejsca na kierownicy.

Byłem otwarty na ofertę każdego producenta, pod warunkiem, że chwyty będą wyposażone w skręcane obejmy oraz będą krótsze. Mając sporo gratów od Dartmoora rzuciłem okiem co mają do zaoferowania w tej materii i stanęło na Rootsach czyli nowości na 2014 rok. Początkowo wzór nie specjalnie do mnie przemawiał, ale w opisie było jasno napisane, że są zrobione z miękkiej mieszanki i to mnie przekonało. Sugerowana cena detaliczna na poziomie ~72 PLN również była akceptowalna. Oczywiście, jak zawsze, chciałem mieć je od razu co zaowocowało kupnem wersji fioletowej. Pomimo tego, że nie specjalnie przejmuję się kolorami, bo poza kwestią estetyczną nie ma to żadnego wpływu na jazdę, to nie będę ukrywał, że nie byłem do końca szczęśliwy bo jakoś mało męsko to wyglądało :)

Najpierw technikalia: długość 130mm oraz waga Wzór to nic innego jak graffiti żywcem zdjęte z muru blokowiska z dodaną nazwą producenta. W pierwszej chwili wygląda jak chaos, ale po dokładniejszym obejrzeniu widać, że „bieżnik” jest zrobiony tak, że woda i błoto powinny spływać bez problemu. Guma jest bardzo przyjemna w dotyku więc mieszanka rzeczywiście jest miękka. Gdzieś wyczytałem, że wizerunek ma przedstawiać góry i korzenie (zgodnie z nazwą produktu) więc jak tylko dopatrzę się tego podobieństwa to dam znać :)

Montaż to absolutnie żaden problem i zaraz po założeniu widać pierwsze bonusy: na kierownicy zrobiło się więcej miejsca dzięki czemu przesunąłem manetki i klamki hamulcowe bardziej na zewnątrz. Kolejna rzecz to znalezienie optymalnego ustawienia.W ten sposób Rootsy są dla mnie najwygodniejsze ponieważ pod dłonią mam równy fragment więc nie ma denerwującego uczucia, że coś mnie gniecie w czasie jazdy. To co było dla mnie największym zaskoczeniem to fakt, że po raz pierwszy od lat, trafiłem na chwyty zrobione z tak przyjemnej gumy, że przestałem jeździć w rękawiczkach. Pierwsze kilometry zrobiłem z ciekawości a potem tak zostało. Dłoń trzyma się pewnie a kontakt z materiałem nie męczy. Niestety bardzo dobry komfort powoduje pewne problemy. W czasie https://www.endurorider.pl/kwietniowka-2014/ jeździłem z rękawiczkami na kierownicy. Efekt był taki, że je zgubiłem przy podjeżdżaniu a zorientowałem się o tym fakcie dopiero wtedy kiedy okazało się, że nie mam czego założyć na dłonie przed zjazdem. Jakkolwiek krótkie rękawiczki letnie 4F kupiłem na dużej przecenie to do tej pory jest mi ich szkoda :( Jedyne zagrożenie to potencjalnie poranione dłonie w czasie gleby, ale zjazd przebiegł bez problemów. Bardzo doceniłem pewny chwyt i przyjemny dotyk. Przy okazji miło mi powiedzieć, że odkupiłem sobie rękawiczki i to dokładnie tej samej firmy. Nadal używam ich nieomalże sporadycznie, ale tym razem znacznie staranniej je przewożę.

Kolejna faza testu przebiegła godzinę później kiedy złapał mnie deszcz. Nie miałem rękawiczek więc siłą rzeczy sprawdziłem co się dzieje kiedy gripy są zlane zimną wodą. No więc nie dzieje się nic i nie mamy efektu próby utrzymania kostki lodu. Nie wiem jaka jest twardość tej mieszanki, ale naprawdę bardzo dobrze sprawdza się zarówno za ciepłej suchości jak i w zimnej deszczowości.

Z uwagi na to, że wzór jest płaski to trwałość gripów nie powinna być problemem, ale to wykaże test długodystansowy.

Dartmoor zrobił bardzo przyjemne chwyty kierownicy i śmiem twierdzić, że udało mu się uniknąć najpopularniejszych błędów w postaci źle dobranej mieszanki, za dużej szerokości oraz wzoru uniemożliwiającego odpowiednie ustawienie względem dłoni. Pomijam kolor fioletowy bo nikt nie mnie zmuszał do kupna i mogłem poczekać na inną wersję. Uważam, że 130 mm to optymalna szerokość dla roweru MTB gdzie na kierownicy mamy dwie manetki oraz klamki hamulcowe. Dodatkowe 3 cm to tyle ile potrzeba aby dołożyć extra manetkę od sterowania zawieszeniem bez konieczności cudowania na wszystkie strony.

Jakość materiału
Jakość wykonania
Miękkość mieszanki
Ergonomia chwytu
Trwałość
Współczynnik czadu
Cena
Average

Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera

Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.

Avatar photo

Autor: 

Twórca i założyciel Endurorider.pl Bezkompromisowy wielbiciel grubych opon i prawdziwej górskiej jazdy.

Powiązane wpisy

Jeden komentarz do “Chwyty kierownicy Dartmoor Roots”

  1. […] zawsze przeglądam całą ofertę aby kupić wszystko na raz. Właśnie dlatego do zamówienia z https://endurorider.pl/chwyty-kierownicy-dartmoor-roots/ oraz https://endurorider.pl/2014/08/mostek-dartmoor-trail/ dołożyłem […]

Podziel się swoją opinią