Olej mineralny: shimano, finish line, motorex czy lhm?

Shimano mineral oil

Kolejna dyskusja o oleju mineralnym do hamulców Shimano zmotywowała mnie do napisania kilku słów na ten temat.  Mój niepopularny, bo negatywny, osąd o LHM+ prowokuje kolejne wpisy ze strony osób, które uważają inaczej zatem zapraszam do lektury i zapoznania się z moim punktem widzenia na tę sprawę :) Właściciele hamulców hydraulicznych pracujących na oleju mineralnym często zadają sobie pytanie jaki olej wlać do systemu. Poniżej kilka moich uwag na ten temat oraz przegląd tego co jest dostępne od ręki na rynku.

Olej mineralny Shimano

Czerwony olej  jest płynem hamulcowym stosowanym przez wielkie S. Jego cudowną cechą jest to, że praktycznie nie chłonie wody z otoczenia zatem czas pomiędzy wymianami jest znacznie dłuższy niż w przypadku syntetycznych płynów hamulcowych serii DOT. Co to oznacza? Otóż nic więcej jak to, że przeciętny rowerzysta nie będzie musiał go zmieniać częściej niż raz na dwa albo i trzy lata. Rozwiązanie idealne, ale czy na pewno?

Tak i nie. Tak, ponieważ hamulce pracujące na tym płynie są praktycznie bezobsługowe. Osobiście przerobiłem to na serii 525 oraz 535, które mam nadal.  Jeżeli w systemie nie ma wycieków to nic się z tym nie robi poza utrzymaniem tłoczków w czystości. Jedyną wadą płynu mineralnego Shimano jest jego… CENA. I właśnie z powodu tej ostatniej zaradny polski naród zaczął szukać zamiennika.

Zamienniki?

Jeszcze dwóch producentów napędza swoje spowalniacze minerałem czyli Magura, której oryginalny płyn też tani nie jest, a w ciągu ostatnich lat swój kamyczek do klubu mineralnego dołożyło Tektro modelem Auriga. Na świecie jest kilka innych firm, które przyjęły te drogę ale nas interesuje to co możemy kupić lokalnie.

Na marginesie: pisałem o tym wielokrotnie, ale napiszę jeszcze raz: nie wolno stosować płynu DOT w układach „mineralnych”. Taka zmiana zniszczy uszczelki, wszystko napuchnie, a ponieważ dostępność uszczelek zacisku jako części zamiennych jest praktycznie zerowa to trzeba kupować cały zacisk oraz klamkę hamulcową.

Citroen na ratunek?

Zatem cóż żeśmy wymyślili? Otóż ktoś mądry odkrył, że Citroen stosował w swoim hydrozawieszeniu płyn o nazwie LHM+ (bądź LHM) i tenże jest mineralny. Wobec powyższego nic nie stoi na przeszkodzie aby sprawdzić co będzie się działo. I udało się! Swego czasu zielony olej zalał znakomitą większość układów hamulcowych w Polsce. Teoretycznie było super ponieważ cena LHM+ jest śmiesznie niska i waha się w granicach 20 PLN za litr kiedy do napełnienia dwóch układów w rowerze starcza 50 ml :) Sielanka. Takie opinie są najczęstsze kiedy zaczynamy szukać zamiennika oleum Shimano. Jestem jedną z osób, która łyknęła tę wersję i jedną z niewielu, która się z nią totalnie nie zgadza.

LHM w praktyce

Test odbył się w Beskidach. Oryginalny olej został zlany z układu tylko dlatego, że byłem strasznie ciekawy czy jest czysty – był przeźroczysty jak łza po ok 1,5 roku od kupna hampli. Wypłukałem system odrobiną LHMa żeby pozbyć się starego oleju i zalałem go nowym. Odpowietrzenie przebiegło sprawnie: klamka wydawała się pracować ok  czyli czas na jazdę testową. Wsiadłem na rower, podjechałem pod pierwsze z brzegu wzniesienie, rozpędziłem się i klamka w kierę… a rower nie chce się zatrzymać. Zamurowało mnie. Pierwsza myśl „źle odpowietrzyłem układ”, ale kontrola wykazała brak powietrza w systemie. Zgłupiałem. Po chwili postanowiłem zrobić test jeszcze raz i ciągle jest źle. Ta sama górka, ten sam rower tylko inne oleum w układzie a straciłem znaczną część siły! Do tego doszła bardzo dziwna gumowatość klamki i zwiększenie zakresu jej ugięcia. Hamulec sflaczał.

Nie poddałem się tak łatwo i jeszcze raz przelałem cały system od samego początku, wszak miałem do dyspozycji litr oleju więc mogłem robić co chciałem. Szkoda tylko, że nadal było dokładnie tak samo źle jak i na początku. Tarcza odtłuszczona, klocki wyjęte żeby ich nie zachlapać a hamulec stracił moc i koniec.

Sytuacja wróciła do normy dopiero po zalaniu hampli oryginalnym płynem Shimano. Poprawa w sile hamowania oraz jakości pracy była kolosalna. Z moich subiektywnych obserwacji wynika, że LHM w systemach serii 525/535 zabierał ok 30% siły jaką generuje hamulec a biorąc pod uwagę, że  w/w serie nie były wybitnie mocnymi hamulcami to takie osłabienie jest dramatyczne. Naprawdę  nie jest dobrze kiedy w górach rower nie zatrzymuje się tak gdzie ja chcę.

LHM+? NIE!

Uważam, że LHM+ nie jest zamiennikiem odpowiedniej jakości do hamulców hydraulicznych. Jego ogromna ilość i niska cena nie rekompensują dramatycznego upośledzenia hamulców. Traktuję zielony olej wyłącznie jako środek ratunkowy tak aby uruchomić system kiedy nastąpił niespodziewany wyciek. Powiem szczerze, że w tej chwili nie pojechałbym na tym płynie w góry mając w rowerze serię 535.

Wydaje się, że jeżeli jesteś użytkownikiem hamulców hydraulicznych pracujących na płynie mineralnym to nie pozostaje Ci nic innego jak kupno oryginalnego płynu Shimano. Tak wiem, że on jest drogi, ale skoro stać Cię na hamulce tego typu to powinno Cię stać na ich obsługę na odpowiednim poziomie technicznym tym bardziej, że płyn ten osiąga naprawdę duże przebiegi. Nie powinno się kupować „za ostatnie pieniądze” tylko tak, żeby mieć zapas na potrzebne wydatki czyli na buteleczkę oleum.

Ale czy na pewno nie ma innej drogi ku odpowiedniemu działaniu naszych hamulców? Ile będzie kosztować aby wszystko pracowało jak należy?

Koszty

Shimano z oficjalnej dystrybucji liczy sobie od 37 PLN za 50 ml w fabrycznym opakowaniu aż do butli 1 litrowych, które można nabyć od 88 PLN do ok 100 PLN. Małe fabryczne zestawy są bezmyślnie drogie. Na szczęście można zakupić olej rozlewany z opakowania zbiorczego i wtedy cena wynosi ok 15PLN za 50 ml i ta ilość starczy na cały rower. Skąd taki rozrzut? To proste: jedne płyny są od dystrybutora PL (zazwyczaj te małe) a inne z prywatnego importu bardzo często z Chainreactioncycles.com gdzie 1l kosztuje ok 17 funtów. Czy miałbym opór przed kupnem płynu w innej butelce? Nie, absolutnie żadnego a gdyby naszły mnie wątpliwości to skrzyknąłbym kilka osób i zakupił całą butlę na spółkę. Cena spada drastycznie.

Inne opcje

W tej chwili mamy na rynku jeszcze Finish line brake fluid. Cena to ok 62 PLN za 235ml. Charakterystyczna cecha to brak koloru – olej jest bezbarwny. Niestety opinii na temat jakości jest mało przez co ciężko ocenić jakość tego oleum. Od czasu do czasu pokazuje się również Motorex hydraulic fluid 75, który jest określany przez producenta jako środek do motocykla (sprzęgło) i do roweru (hamulce). 100ml kosztuje ok 26PLN. Nie testowałem tych dwóch ostatnich więc nie jestem w stanie wypowiedzieć się w tej kwestii, ale warto wiedzieć że jest i taka możliwość. Obydwie firmy są znane zatem ich produkty powinny być bezpieczne dla uszczelek.

Podsumowanie

LHMowi w każdej postaci mówię nie i skreślam go z mojej listy. Oryginalny olej Shimano jest dla mnie najlepszy. Rzekomo zaporowa cena jest problemem tylko dla kogoś kto nie potrafi używać portali aukcyjnych bo właśnie tam znajdzie olej z prywatnego importu w dobrej cenie. Finish line jest dla mnie niewiadomą, ale w chwili kryzysu bez wahania kupiłbym ten produkt zamiast LHMa tym bardziej, że FL jest dostępny u polskiego dystrybutora zatem nie powinno być problemu z zaopatrzeniem w lokalnym sklepie za rogiem. Motorex to zakup w ciemno. Ostatni raz  widziałem ten płyn na żywo w sklepie kilka lat temu.

Jest duża grupa osób, która twierdzi że na zielonym oleju jest tak samo dobrze i nie ma różnicy w stosunku do Shimano – ja do nich nie należę. Argument o ilości do ceny nie przemawia do mnie z prostej przyczyny: do jednego roweru starczy 50ml dobrego oleju i nie potrzeba kupować litrowej butli czegoś co się nie sprawdza. Zwykły rowerzysta nie jest w stanie spożytkować takiej ilości oleum nawet jeżeli cierpi na nerwicę natręctw i przelewa system co miesiąc.

Moja opinia o LHM jest totalnie negatywna i nie zamierzam jej zmienić. Możesz mi wierzyć lub nie – Twój wybór. Bez względu na wszystko  nie polecam zmiany płynu na inny bezpośrednio przed wyjazdem w góry – można się bardzo, ale to bardzo zdziwić… Hamulce powinno się sprawdzić przed wyjazdem tak aby dokładnie wiedzieć czego się spodziewać.

Jeżeli ktoś testował Finish Line oraz Motorexa to zapraszam do podzielenia się opinią w komentarzu.

Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera

Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.

Avatar photo

Autor: 

Twórca i założyciel Endurorider.pl Bezkompromisowy wielbiciel grubych opon i prawdziwej górskiej jazdy.

Powiązane wpisy

14 komentarzy do “Olej mineralny: shimano, finish line, motorex czy lhm?”

  1. Mikolaj

    Podszedłem do tego tematu z naukowej strony – przeglądu kart charakterystyk(datasheet), w których zwracamy uwagę na dwa najważniejszych punkty: Lepkość, kinematyczna mm²/s (40 °C ) i temperatura zapłonu °C.
    Shimano hydraulic mineral oil : 8 / 157
    FinichLine Brake Fluid Mineral Oil: 10 / 150
    Motorex hydraulic fluid 75: 14,8 / 170
    Rock Oil HLP 10: 10/ 135
    Hydraul LHM+ 18,5 / 110
    Czyli Finich Line bardziej podobny do Shimano a Motorex dobry bardziej na lato. LHM+ najgorszy w danym razie, jest gęsty i ma najniższą t° zapłonu.

    1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

      Dzięki za merytoryczny komentarz ;)

      Ja cały czas trzymam się oleju Shimano, ale ostatnio coś wyskoczyło na Aliexpress i chyba się skuszę na testy :)

  2. Rafał

    Płyn jako nieściśliwy nie może mieć wpływu na gumowatość klamki czy przeniesienie siły hamowania. Naciskam klamkę i co niby dzieje się z ciśnieniem wytworzonym – płyn ją pochłania ?
    Z kart produktu wynika, że Shimano ma niższą klasę lepkości ale przy temp otoczenia ok 20 C i tak nie będzie miało to znaczenia. Wato zauważyć, żę auto jeżdżą przy -10, -15C rowery raczej nie. Problemu po zalaniu LHM szukałbym w innym miejscu.
    Wiele razy zalewałem LHM i Shimano do SHIMANO I mAGURY. Wg mojej oceny – bez różnicy.

    1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

      Testowałem LHM w lato na serii 525/535 i nigdy więcej go nie używałem bo hamulce przestały hamować pomimo prawidłowego odpowietrzenia. Jeździłem przy -15* C i płyn Shimano nie zamarł choć czuć było, że jest zimno.

      Jeżeli Tobie pasuje to super, ja go do hamulców nigdy więcej nie użyję.

  3. Tomek

    Gdy zaczęła się pandenia życie zmusiło do szukania alternatyw dla mineralnego shimano. Oprócz ceny, która wzrosła, zmieniła się dostępność, ta spadła.
    Z alternatyw nabyłem dwie: wspominany lhm oraz barbieri.
    Lhm- bo używa go serwis Halfordsów, dużego sieciowca UK 🙂 założenie: skoro oni się boją kichnąć bez zgody dowództwa, żeby boże broń nie być pociągniętymi do odpowiedzialności, to skoro używają lhm’a to jest widocznie ok. Zazwyczaj zalewali nim ichnie clarksy, rzadziej shimano ewentualnie tektro. Ale faktem jest – prawie nie serwisują niczego poza zabawki budżetowe więc nieużywane bardziej niż z A do B.
    Poza tym czytając opinie o lhm w shimano nie spotkałem się z negatywnymi wrażeniami. Ale to nie są moje doświadczenia.
    Lhm krótko był w użyciu, w hamulcach na mineralnym, poza shimano do których używam tylko dedykowany.
    Barbieri – ponownie, zamiennik ratunkowy. Używam w clarksach, tektro czy innych budżetowych, poza tym do serwisu hamulców.
    Ciekawe jak działa bionol stosowany przez trickstuffa – wg nich ma bardzo wysokie parametry.
    Oprócz tego używam magury – zalałem nim moje shigury oraz używam go do hebli magury.
    Mam kilka chińskich hebli (zrace, mejin, meroca m4) te zalane fabrycznym, jest czerwony, więc coś w deseń tektro.

    1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

      Mi LHM+ ewidentnie nie podszedł, choć jest bezpieczny dla Shimano (uszczelki etc.) Barbieri w rękach nie miałem więc się nie wypowiadam. Swego czasu Royal Blood był jeszcze droższy od Shimano i jeszcze mniej dostępny zatem stosowanie go jako zmiennika to chichot historii ;)

      Trickstuff cenowo ma jakikolwiek sens?

      Te tektra etc. które ja robiłem to bardzo mi to przypominało olej do Shimano i takim je bezproblemowo zalewałem :)

  4. Maciej

    Serwisowałem kiedyś rower, z hamulcami Shimano, wewnątrz był płyn brudno-zielonkawy. Możliwe że to było, co opisujesz? I że sklepy rowerowe też stosują tego typu zamienniki?

    1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

      Tak, to mógłby być LHM lub LHM+ a brudny był bo pewnie bardzo stary. Pamiętaj, że tekst o tym zamienniku ma łaadnych parę lat i pisałem to wtedy kiedy z dostępnością oleju Shimano było naprawdę różnie i był bardzo drogi. W tej chwili stosowanie LHM całkowicie mija się z celem.

      1. Maciej

        Moja sytuacja też nie jest najświeższa. W tedy zastanawiałem się, co to może być za olej. No i proszę, po kilku latach znalazłem odpowiedź. :)

        1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

          LHM na pewno :) Gdyby nie zmieniał charakterystyki hamulców to byłby ok, bo był mineralny, tani i łatwo dostępny. Niestety 525/535 na nim w ogóle nie miały tyle siły co normalnie, a normalnie to i tak nie było zbyt dużo, i przy takim obrocie sprawy to już było naprawdę nie fajne :(

  5. Zawsze mnie to zastanawia – ktoś kupuje rower za kilka tysięcy, a potem żal mu kilku złotych więcej na oryginalne części/akcesoria. Nie mówię, że w każdym przypadku, ale zwykle okazuje się, że kto tanio kupuje – ten dwa razy kupuje. Boleśnie przekonałam się o tym już nie raz.

    Oczywiście, można znaleźć wiele fajnych rzeczy, które kosztują połowę tego, co droższe, markowe produkty. Ale nie zawsze, a potem, jak się to wszystko podsumuje, wychodzi drożej, niż jakby od raz kupić coś sensownego.

    1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

      Od czasu pierwszej publikacji tego tekstu sytuacja zmieniła się diametralnie na korzyść oryginalnego oleju i jeżeli w tej chwili nadal ktoś rzeźbi z LHM to pewnie dlatego, że to lubi rzeźbić z LHM :)

Podziel się swoją opinią