Serwis piasty tylnej Shimano

Serwis piasty tylnej Shimano czyli jak rozłożyć i złożyć tylną piastę

Jako autor poniższych instrukcji nie biorę żadnej odpowiedzialności za skutki błędnego przeprowadzenia czynności w nich opisanych czyli np: zniszczenie połączeń gwintowych spowodowane użyciem zbyt dużej siły w czasie dokręcania elementów. Podczas działań serwisowych należy zachować szczególną ostrożność, używać środków bezpieczeństwa takich jak okulary i rękawice ochronne oraz używać narzędzi dobrej jakości, które nie spowodują uszkodzenia poszczególnych części. Zalecam stosowanie smarów, olejów oraz innych środków chemicznych od sprawdzonych producentów.

Preparaty chemiczne winny być stosowania zgodnie z ich przeznaczeniem.

Podczas czynności serwisowych należy zachować szczególną ostrożność, używać środków bezpieczeństwa takich jak okulary ochronne oraz używać narzędzi dobrej jakości, które nie spowodują uszkodzenia elementów oraz stosować odpowiedniej jakości smary/oleje.

WSZYSTKO robisz na własne ryzyko

Cała seria produktów opatrzonych logiem 525 jest w Polsce bardzo popularna ze względu na niezła jakość i ciekawą cenę. O tytułowej piaście pisałem już >> tutaj<< Teraz czas na dokładne rozebranie i wyczyszczenia piasty.

Kompleksowe rozebranie piasty

Poniższa instrukcja dotyczy kompleksowego rozebrania piasty aż do zdjęcia i wymiany bębenka włącznie. Przy normalnym przeglądzie nie jest to konieczne – kulki dają się wyjąć bez konieczności bebeszenia piasty do samego końca. Zdjęcie bębna jest podyktowane jego wymianą bądź smarowaniem. W tym drugim przypadku należy podważyć uszczelkę od strony korpusu piasty (o-ring), zdjąć ją i do środka wlać niego nieco oleju.  Ja używałem oleju do skrzyni biegów bądź środka takiego jak Oil of Rohloff. Dzięki temu piasta przestaje tykać i jest cisza – mi się tak bardziej podoba.

Po rozłożeniu, przesmarowaniu i ponownym złożeniu piastę należy skontrować. Moim zdaniem koło powinno się obracać lekko, ale z delikatnym oporem. Należy wziąć poprawkę na to, że w ramie koło jest mocowane szybkozamykaczem więc haki ścisną piastę w czasie zamykania koła. Ciężko jest precyzyjnie napisać z jaką siłą skontrować koło, trzeba popróbować i będzie ok. Jeżeli robicie to po raz pierwszy to nie ma się co denerwować jeżeli po serwisie koło będzie zbyt ciasno albo zbyt luźno skontrowane. Do korekcji luzu nie trzeba nic rozbierać. Wystarczy wyjąć koło, odsłonić konus i podkładkę od strony hamulcowej i tam dokonać poprawek.

Bębenki w piastach Shimano potrafią się psuć. Objaw jest prosty, nie da się jechać i kręci się w miejscu. Ja w takiej sytuacji wymieniam element na nowy, który zazwyczaj kupuje się w komplecie naprawczym pt „kompletna nowa piasta” Nie jest to najtańszy sposób ale za to najłatwiejszy i najszybszy. Dodatkowo mamy z dawcy konusy, kulki etc więc nie jest źle.

Ostatnia ale bardzo ważna kwestia to samo kontrowanie. Kluczem do konusów trzymamy konus i dopiero wtedy drugim kluczem mocno dokręcamy nakrętkę. Taka kolejność jest niezbędną, jeżeli zrobimy to inaczej to za każdym razem będziemy obracać konus wraz z podkładką i w efekcie koło będzie tak mocno skontrowane, że przestanie się obracać.

Przekrój piasty

Zanim przystąpimy do akcji proponuję rzucić okiem na poniższy obrazek przedstawiający wszystkie elementy z których składa się piasta. To co jest zaznaczone na czerwono to konkretne rzeczy, które mi się posypały w poprzedniej 525. SZCZEGÓLNĄ ostrożność zalecam przy ewentualnym demontażu kołnierza, który jest umieszczony w bębenku i robi częściowo za bieżnię piasty – JEST TO BARDZO, ALE TO BARDZO DELIKATNY I PODATNY NA USZKODZENIA ELEMENT!

Narzędzia

1.  https://www.endurorider.pl/klucze-konusow-bitul/

2. Klucz płaski 17 mm.

3. Klucz imbusowy 10 mm do odkręcenia bębenka.

4. Klucz do kaset

5. Smar Prolube

6. Klucz do przytrzymywania kasety (bacik)

7. Duży klucz oczkowy do klucza do kaset bądź duży klucz nastawny.

8. Gumowe rękawiczki jednorazowe żeby nie było problemów z domyciem rąk ze smaru (najbliższa apteka – para kilkadziesiąt groszy) Według mnie najmocniejsze są winylowe.

9. Szmaty albo ręczniki papierowe do wycierania brudnych elementów.

10. Jeżeli do piasty jest przykręcona tarcza hamulcowa to dobrze jest ją na koniec odtłuścić.

Rozbieramy piastę

UWAGA: nie mieszamy kulek! Prawa strona to prawa strona a lewa to lewa!

Najpierw wyciągamy z piasty szybkozamykacz i odkładamy go na bok. Potem wkładamy klucz do kaset w kasetę, zakładamy bacik na tarcze czym blokujemy ruch kasety a następnie dużym kluczem odkręcamy pierścień zabezpieczający. Najlepiej postawić koło na podłodze, zaprzeć się o nie kolanami i odkręcić. Być może trzeba będzie użyć nieco więcej siły. Przy ponownym zakładaniu należy zwrócić uwagę że kaseta wchodzi na bębenek w jednym określonym położeniu i ząbki muszą wchodzić w odpowiednie nacięcia w kasecie. Zakręcając kasetę należy mocno dociągnąć pierścień zabezpieczający tak aby kasetę się nie odkręciła.

Raz dwa i mamy kasetę zdjętą z piasty, w tym przypadku LX’a. Odkładamy ją na bok a przed ponownym założeniem czyścimy z całego syfu jaki się na niej osadził.

Od strony tarczy hamulcowej jest uszczelka, która zabezpiecza wnętrze piasty przed syfem. Oczywiście termin zabezpiecza jest tutaj umowny no ale lepsza taka uszczelka niż żadna. Przed jej zdjęciem należy cale to miejsce dokładnie wyczyścić z grubszych osadów a bardzo dokładnie wyczyścić przed ponownym montażem. Ja tego nie zrobiłem ale tylko dlatego, że nie miałem czasu – zdecydowanie warto poświęcić chwilę i dobrze to odsyfić.

Zdjęcie uszczelki nie jest problematyczne ale możliwe, że będzie konieczność jej podważenia a następnie siłowego ściągnięcia. Efekt końcowy na obrazku poniżej.Z osi należy zdjąć: podkładkę kontrującą (nakręcana), dwie podkładki dystansowe oraz odkręcić konus (czyli stożek po którym ślizgają się kulki) Nakrętka ma rozmiar 17mm a konus 15mm.

Najpierw łapiemy za konus a potem za podkładkę i odkręcamy podkładkę w lewo.

UWAGA: po zdjęciu wszystkich elementów NIE wyciągamy ośki na hurra ponieważ nie chcemy żeby kulki nam wpadły do korpusu piasty. Cofamy oś tak żeby uzyskać dostęp do łożyska i wyjmujemy kulki. Widać przepracowany brudny smar, ale nie było jeszcze aż tak tragicznie.

Le konus w całej okazałości. Małe ale sprytne. Na tym zdjęciu widać dokładnie dlaczego fajnie jest pracować w rękawiczkach :)

Tutaj mamy le konusa po wyczyszczeniu. Przy odrobinie wyobraźnie (albo patrzeniu się na schemat powyżej) staje się jasne jak działa piasta rowerowa. Konus nakręcony na oś pozwala nam kasować luzy za co bardzo lubimy Shimano. Jak widać nie jest on zniszczony ani masakrycznie wyrobiony więc jest ok.

Kulki zaraz po wyjęciu…

… i po wytarciu. Nie jest źle albowiem są nadal okrągłe i nie mają wżerów.

Na zdjęciu poniżej koniec osi od strony napędowej. Nie wiem czemu ale zawsze ta strona stoi na amen i nie warto jej w ogóle próbować rozkręcać a lepiej dokładnie wyczyścić, nałożyć świeży smar i złożyć z powrotem. Gdyby jednak potrzeba rozebrania była silniejsza niż zdrowy rozsądek to można od razu szykować imadło i dwa drewienka żeby złapać za oś nie uszkadzając jej przy okazji a potem tak samo jak z drugiej strony.

Tak wygląda wyczyszczona oś, od razu sprawdzamy stan konusa. Jest ok, czyli można montować.

ZANIM będziemy się pozbywać bębenka trzeba z niego wyjąć kulki bo inaczej klucz nie wjedzie do środka. Procedura taka sama jak przy drugiej stronie czyli spokojnie żeby niczego nie pogubić. Do odkręcenia będzie potrzebny dobry klucz imbusowy w rozmiarze 10mm. Koło na podłogę i zapieramy się o klucz. Czasami trzeba na nim stanąć więc dobrze by było gdyby imbus był z metalu a nie czegoś metalopodobnego.

Tutaj widać zdjęty bębenek oraz śrubę która go mocuje do korpusu piasty. Przy okazji, jeżeli chcemy mieć CICHĄ piastę to należy podważyć uszczelkę, która znajduje się z tyłu bębenka i nakropić tam nieco gęstego oleju. Ja oczywiście zapodaje tam rohloffa i wszystko gra. Olej wycisza pracę zapadek i nic nie tyrkocze.

Gniazdo do mocowania bębenka – wielowypust rulez! NIE ZDEJMUJEMY METALOWEJ PODKŁADKI, zostawiamy ją w spokoju. Wszystko pięknie czyścimy. Przy okazji możemy sobie rzucić okiem na szprychy nadcięte przez łańcuch, który spadł za największą koronkę. Te sponiewierane druty to potencjalni kandydaci do przedwczesnego zgonu i wypadałoby je przy okazji jakiegoś większego centrowania wymienić.

Poniższe zdjęcia przedstawiają najbardziej delikatny element całej piasty a mianowicie kołnierz z wnętrza bębenka (nr 18 na rysunku) Tak jak pisałem jest on bardzo, ale to bardzo delikatny i podatny na odkształcenia a my NIE chcemy go odkształcić. Do tego jest nabity a nie wkręcany więc trzeba nieco siły żeby go wyjąć. Ja użyłem do tego celu płaskiego śrubokręta i powoli podważałem go po obwodzie aż w końcu wyszedł. Na zdjęciu poniżej widok od środka kołnierza a jeszcze niżej z zewnątrz czyli to co widać jak zajrzymy w bębenek.

Z uwagi na to, że niektóre osoby miały problem z tym elementem w czasie składania wyjaśniam, że PŁASKA STRONA IDZIE W KIERUNKU ŚRODKA PIASTY.

Bębenek z wyjętym kołnierzem. Widać po prawej stronie wcięcie do klucza shimano, które jest niezbędne do całkowitego wypatroszenie bębenka za pomocą dedykowanego narzędzia. Smar w podobnym stanie jak od strony lewej (hamulcowej).

Na czysto. Bieżnia ok czyli można zakładać z powrotem.

UWAGA: nie wkładamy kulek przed założeniem kołnierza! To jest zdjęcie poglądowe jak wyglądają kulki pod kołnierzem. Najpierw smarujemy bieżnię czystym smarem, potem zakładamy kołnierz a na końcu wsadzamy kulki.

Wyczyszczona strona hamulcowa. Ponieważ nie sposób się nie dotknąć do tarczy tłustymi łapami dlatego na początku pisałem o odtłuszczeniu. Na bieżnię nakładamy świeży smar i wkładamy kulki.

No i wszystko złożone razem. Teraz tylko 2 podkładki, nakrętką kontrująca uszczelka, szybkozamykacz i w drogę.

Podsumowanie

Serwis taki jak powyżej przeprowadza się średnio raz na rok w czasie jazdy po Mazowszu. W przypadku górskiej eksploatacji będzie to odpowiednio częściej a jeżeli jeździmy w bardzo trudnych warunkach, np w błocie po osie, to może się okazać że piastę trzeba serwisować co dwa czy trzy wyjazdy.

Wszystkie piasty pracujące w takim systemie tzn konus-kulka rozbiera się tak samo pomimo tego, że niektóre elementy mogą być nieco inne. Analogiczna sytuacja jest w kwestii przód tył

Aby rozebrać bębenek piasty na części pierwsze zajrzyj tutaj :)

Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera

Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.

Avatar photo

Autor: 

Twórca i założyciel Endurorider.pl Bezkompromisowy wielbiciel grubych opon i prawdziwej górskiej jazdy.

Powiązane wpisy

11 komentarzy do “Serwis piasty tylnej Shimano”

  1. totemat

    A nie lepiej wybić miski na kilki z piasty i włożyć tam łożyska maszynowe?

    1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

      Jak będzie chciał wykonać taki zabieg to zrób z tego relację i daj znać jak Ci to wyszło to wtedy rozwiniemy temat :)

  2. […] i to w dobrej cenie (stan na 06/2022r) Jeżeli wiesz co masz robić to nie musisz zaglądać tutaj: https://www.endurorider.pl/serwis-piasty-tylnej-shimano/ Pamiętaj, że bez względu na producenta takie piasty, zarówno przednie jak i tylne są zawsze […]

  3. Bartek

    Jak głęboko ma być włożona ten metalowy kołnierz do bębenka, jeśli mimo wszystko musieliśmy go zdemontować. Czy gumowa osłonka konusa po włożeniu ośki, ma być pod tym kołnierzem (chować się) czy nad nim (opierać się), bo u mnie gumowa uszczelka się trochę kręci, a ona ma ponoć stac w miejscu. Sam metalowy kołnierz nie wiadomo jak głęboko wcisnąć.(W przedniej piaście za to jakby mniejsza przestrzeń, bardziej kulki przylegają).
    Pozdrawiam

    1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

      Kołnierz w bębenku opiera się o kulki w piaście więc ma być włożony do oporu.

      Jak uszczelka się czasem obróci to świat się nie skończy więc tym się aż tak nie przejmuj.

      1. Bartek

        1. Zatem po założeniu kołnierza, kulki mają mają mieć tą samą przestrzeń jak po drugiej stronie (palce wskażą). Tam do oporu można wcisnąć kołnierz do końca wysokości gwintu pod nim.
        2. Natomiast sama uszczelka ma być lekko pod owym kołnierzem, nie opierać się ani nie na równi?
        3. Tak, ta uszczelka coś tam się rusza ale to może być też nadmiar smaru i nie wiem czy to dobre.
        Dzięki!

        1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

          1. Metalowe kołnierze, które zamykają kulki w piaście wkładasz z obydwu stron do oporu. Nie wciśniesz ich za głęboko ponieważ kulki na to nie pozwolą.
          2. Na samym górze jest rysunek piasty – podaj mi numer części o której mówisz.
          3. Nadmiar smaru wytrzyj po pierwszej jeździe i będzie ok.

          1. Bartek

            Numer 8.

            PS. Czy nadal używasz kluczy Bitul do konusów albo uważasz je za najlepsze? Jakie masz zdanie o firmie BBB Conefix. Moje tanie Bike Hand YC-152 nie radzą sobie dobrze z nakrętkami. Jeśli mają być ze przeciętnej stali to nie powinny być te klucze krótkie. (nie mówiąc że zarżnąc można sobie dłonie).

            1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

              Tak, cały czas mam narzędzia Bitul i jak do tej pory to żadne nie padło więc jest bardzo dobrze. Kiedyś coś tam miałem z BBB, ale to było dawno i nie prawda więc się nie wypowiadam na ten temat.

              Jak będziesz składać piastę to wszystkie elementy na osi muszą się zgrać więc siłą rzeczy ułożą się same w swojej naturalnej pozycji łącznie z nr 8. Skręć to do kupy i sprawdź czy piasta się równo obraca. Jeżeli tak to wszystko gra i jedyne co musisz zrobić to kontrola luzu po pierwszych 100km.

              1. Bartek

                Te uszczelki na samych konusach nie mogą być luźne fabrycznie względem konusów, ale w przypadku tak starego sprzętu jest to nierealne. Wydaje się w przedniej piaście lepiej to wygląda, na tylnej – one kręcą się cały czas w swoim rytmie względem konusów (ani nie są całkiem luźne ani fabrycznie „przyklejone”). Co więcej – nie wiem czemu od początku naiwnie sądziłem że one całkowicie będą nieruchome. Wydaje się że poprawnie zamontowane zrównają lekko opierają się na kołnierzu.

                A z tego co gdzieś wyczytałem że 60% oporów to własnie one. Może to nie ma aż takiego znaczenia, bo zamienniki konusów są też bez uszczelek.(Seal Ring)

                Co do metalowego kołnierza miałeś rację, po obu stronach ma być po równa przestrzeń na kulki. Smarować, składać, jeździć.

                Dzięki za artykuł, wreszcie pojawił się tu jakiś komentarz :)
                Pozdrawiam.

                1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

                  Zawsze możesz odrobinę posmarować uszczelki w miejscu styku z piastą tak aby ograniczyć tarcie do minimum, ale pamiętaj że smar nie może być agresywny w stosunku do gumy.

                  Dziękuję, polecam się i w razie czego pisz śmiało :)

Podziel się swoją opinią