Sierpniówko-wrześniówka 2016

Sierpniówko-wrześniówka 2016 w Beskidzie Sądeckim. Ostatnim razem byłem w Beskidzie Sądecki daaaawno temu i choć od tamtej pory się nie widzieliśmy to miałem bardzo dobre wspomnienia z tamtej lokalizacji. Mając to na uwadze postanowiłem tam wrócić. Skończyłem w Krynicy Zdroju.

Podstawowe informacji o BS znajdziesz tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Beskid_S%C4%85decki

Mój ulubiony region w PL to miejsce gdzie nie ma zasięgu, internetu a do pierwszego sensownego sklepu jest 11 km więc wyjazd do Krynicy Zdroju, gdzie wszystko jest na wyciągnięcie ręki, był  czymś innym. Większości ludzi ta miejscowość kojarzy się z pijalniami wód, sanatoriami oraz wstrętnym „deptakiem” który wygląda jak wycinek Krupówek, ale wszędzie naokoło są Góry, które aż się proszą żeby zaatakować je na rowerze. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że ten region jest normalnie eksploatowany to mamy do dyspozycji bardzo ciekawą sieć dróg gruntowych, z których praktycznie każda nadaje się do jazdy MTB. Ponadto na miejscu jest świetna baza noclegowa i znalezienie mieszkania z garażem też jest możliwe. O plusach takiego rozwiązania można napisać kilka książek, ale podniosę tylko jedną kwestię: wracasz zmordowany, ubłocony zostawiasz na dole cały bajzel bez konieczności mycia roweru etc. i po prostu idziesz na górę wziąć prysznic. Cały chlew leży w zamkniętym garażu. Kiedy się ogarniesz to idziesz na spokojnie oporządzić rower. No po prostu rewelacja.

Dosłownie rzut kamieniem od miasta jest niebieski szlak, który łączy Krynicę z Powroźnikiem. Najwyższy punkt to Bradówiec.dscf3230

dscf3231Wycieczka nie jest super długa, ale naprawdę fajna. W ładny dzień mamy takie widoki.dscf3233Do kompletu panorama z w/w trasy.Panorama KrynicaA wszystko w zasięgu ręki! Równolegle z tym szlakiem przebiega bardzo fajna droga, która w zimę jest trasą biegową. Technicznie nie jest wymagająca, ale sama się nie podjedzie więc nie będzie aż tak łatwo ;) Myślę, że w czasie dobrej pogody można spokojnie pojechać tam na trekkingu i też będzie fajnie.  dscf3398

dscf3399 Bliskość takich miejsc była dla mnie nieoceniona ponieważ mogłem sprawdzać kolejne graty  w pełnym komforcie mając świadomość, że nawet gdyby nastąpiła mega awaria to jestem bardzo blisko domu więc bez problemu dojdę tam z buta.dscf3402Na zdjęciu powyżej początek testu pewnej opony.

Góry Leluchowskie

Mając na uwadze to, że najbardziej lubię kompletnie odludne miejsca większość czasu spędziłem w Górach Leluchowskich https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3ry_Leluchowskie i nie ukrywam, że bardzo mi się tam podobało. Najlepszym punktem wyjściowym do dalszej eksploracji jest Powroźnik z którego mamy bardzo duży wybór szlaków oraz dróg do rozpoczęcia naprawdę konkretnych wycieczek.

Oczywiście nie mogłem odpuścić Kraczonika więc wybrałem niebieski szlak z Powroźnika do Leluchowa. Od razu uprzedzam, że nie cały jest przejezdny ale klimat miejsca oraz widoki są naprawdę super i rekompensują targanie roweru w okolicach szczytów ;)

Początek jest przyjemny i jedzie się naprawdę fajnie. dscf3281

dscf3282Dopiero później robi się ostro. Bardzo ostro.dscf3284Na samej górze wisi niepozorna tabliczka, która rozbawi wszystkich którzy uważają, że Góry to przynajmniej Alpy, ale zapewniam że ostatni odcinek przed szczytem zweryfikuje takie poglądy ;)

A skoro o szczycie mowa to chciałbym powiedzieć, że jest to absolutnie obłędne miejsce. Jest bardzo wąsko, ultra stromo i nie ma nikogo w okolicy. dscf3285

dscf3286

dscf3287

dscf3288

dscf3289

dscf3290Początek zjazdu jest zachęcający…dscf3292

panorama-karczonikale po chwili robi się ultra ostro w dół więc można sprawdzić swoją zimą krew i umiejętności (lub raczej ich brak ;) w pokonywaniu stromizn.

Przed samym Leluchowem mamy bardzo ładną panoramępanorama-leluchowPatrząc na mapę widać czerwony szlak przez Dubne i Wojkową, który wydaje się być naturalny wyborem na dalszą część wycieczki jednak odradzam tę opcję. Dlaczego? Przez calusieńki czas do samego końca jest pod górę. Non stop, z czego bardzo dużo asfaltu. Dopiero później wjeżdżamy w Góry i choć nadal pod górę jest znacznie fajniej. Poruszając się czerwonym szlakiem, ale nie zjeżdżając do Wojkowej tylko jadąc na wprost trafiamy na bardzo fajną górę, na której są dosłownie dwa domy i pastwisko dla owiec. Jest stamtąd fajny widok. W tym konkretnym przypadku w tle widać burzę zbliżającą się do Krynicy. Dojechałem do domu jak już kropiło ;)panorama-kolo-wojkowejOd razu jedna istotna uwaga: Pan Baca jest fajny i ma wesołego małego pieska. Dwa DUŻE pieski są kawałek dalej i nie są do niczego przywiązane. Jak powszechnie wiadomo psy pasterskie potrafią być naprawdę agresywne i niebezpieczne, ale te owczarki są do przeżycia. Oczywiście trzeba uważać i trochę pokrzyczeć, ale generalnie to szybko dają sobie spokój i nie próbują nikomu odgryzać kończyn.

Jeżeli chcecie wybrać ten wariant trasy to jadąc dalej przed siebie w końcu zobaczycie linię energetyczną, która schodzi w dół. Można tamtędy zjechać a trzymając się drogi na dole dostaniemy się do asfaltu, który poprowadzi nas do Powroźnika.

Jeżeli widmo asfaltu Wam nie odpowiada to można wracać przez Majdan. Tutaj również jest pod górę, ale przynajmniej to nie asfalt :) Leśna droga prowadzi przez Dubne do Wojkowej bądź Powroźnika.

Bardzo urokliwy żółty szlak na wysokości Stupne (817 m n.p.m)dscf3376Szlaków i dróg jest w bród więc jedyne co Was ogranicza to własne możliwości oraz coraz krótsze dni. Pomimo tego, że na mapie wygląda to niepozornie to naprawdę można sobie dać ostro w palnik ;)

Bez problemu można również znaleźć wyśmienite drogi leśne.dscf3447Są one bardzo dobrze utrzymane i z powodzeniem można tam śmigać. Rzecz jasna nie pchałem się tam gdzie akurat była zwózka drewna więc obyło się bez konfrontacji ze służbami leśnymi. Technicznie nie są wymagające, ale wybornie nadają się na lżejsze wycieczki.

Generalnie okolice Krynicy Zdrój są świetne a to co opisałem wyżej to jedynie ułamek możliwości jakie daje ten region. Dzięki temu, że jesteśmy w mieście to nie ma żadnego problemu aby kurier dostarczył paczkę pod wskazany adres z dnia na dzień a jednocześnie Góry są dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Pomimo tego, że mam mapę z 2016r. to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nie wszystko się do końca pokrywa zatem do wycieczek automatycznie dodaje się element eksploracji czyli targania roweru w czasie pchania na azymut ;)

Planując przyszłoroczne wyjazdy wpisuję Krynicę Zdrój w grafik ponieważ jest to świetne miejsce.

Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera

Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.

Avatar photo

Autor: 

Twórca i założyciel Endurorider.pl Bezkompromisowy wielbiciel grubych opon i prawdziwej górskiej jazdy.

Powiązane wpisy

2 komentarzy do “Sierpniówko-wrześniówka 2016”

  1. […] wbiłem się na Kraczonik (więcej zdjęć tutaj: https://www.endurorider.pl/sierpniowko-wrzesniowka-2016/ ) to czekał mnie ultra stromy zjazd, na który od samego początku ostrzyłem sobie zęby. Po […]

  2. […] M089 przeszły swój chrzest bojowy w czasie https://www.endurorider.pl/sierpniowko-wrzesniowka-2016/ Pierwsze wycieczki wykazały jeszcze jedną cechę, która bardzo przypadła mi do gustu: buty […]

Podziel się swoją opinią