Smar Kleen-Flo White Grease Graisse Blanche. Kto nie smaruje ten nie jedzie. Niby banał, ale to święta prawda. Można olać łożyska w rowerze i przez czas jakiś będzie to działać, ale potem czeka nas wyłącznie wymiana zużytych elementów albo całych części.
Uwaga: mój nowy smar nr 1 to https://www.endurorider.pl/prolube-epx-bio-premium-smar-czerwony-ep/ a do amortyzatorów https://www.endurorider.pl/kyb-smar-do-amortyzatorow/
Kiedy ŁT-43 sromotnie poległ
Temat smarów to ocean wiedzy, niedomówień oraz zabobonów więc nawet nie będę próbował tego opanować. Przejdę od razu do rzeczy: przez lata używałem ŁT-43 i myślałem, że jest ok. Uważałem, że konusy w piastach nie niszczyły się nadspodziewanie szybko więc nie było potrzeby aby na siłę szukać czegoś nowego. Sytuacja uległa zmianie kiedy przez przypadek zajrzałem do piasty tylnej po 60 (sześćdziesięciu) kilometrach od pełnego serwisu. Smar wyglądał tak:
Niby nic szczególnego, ale takie obrazki były do tej pory przypisane do przebiegów liczonych w TYSIĄCACH kilometrów! Byłem bardzo mocno zaniepokojony tym co odkryłem ponieważ w czasie przeglądu nie zostawiłem w piaście rozpuszczalnika ani żadnego innego środka, który mógłby tak drastycznie obniżyć żywotność smaru. Zacząłem się zastanawiać czy zużycie konusów nie było zbyt szybkie jak na ilość serwisów, które przechodziły moje piasty. Decyzja została podjęta natychmiast: ŁT-43 przestaje być używany do łożysk w kołach i suporcie czyli tam gdzie kulki kręcą się najwięcej.
Co dalej?
Iść i kupić smar z „rowerowy” w nazwie nie wchodziło w grę bo to żadne wyzwanie więc i satysfakcja mizerna toteż zacząłem szukać w świecie motoryzacji. W końcu wpadłem na taki opis:
Wysokiej klasy smar litowy, o dużej trwałości mechanicznej i wysokiej temperaturze topnienia. Odporny na działanie wody i soli. Stanowi doskonałą izolację antykorozyjną. Zachowuje swoje właściwości w temp. od – 40 °C do + 160 °C. Jest to smar wysokiej klasy. Preparat charakteryzuje się znakomitą trwałością mechaniczną, dzięki czemu bez szkody wytrzymuje pracę w wysokiej temperaturze, jaka panuje w łożyskach kół. Jest on również odporny na działanie wody, co pozwala na stosowanie go do smarowania łożysk kół przyczep do transportu łodzi, które bywają często zanurzone w słodkiej lub słonej wodzie.
Innymi zaletami tego produktu są: jego wyśmienite właściwości antykorozyjne, powstrzymujące tworzenie się rdzy w samych łożyskach oraz specjalny, biały dodatek, dzięki któremu smar jest w stanie podołać znacznie większym obciążeniach, niż zwykłe białe smary łożyskowe.
To co najbardziej mnie zaciekawiło to smarowanie łożysk w przyczepach do transportu łodzi. Żeby zwodować łódkę trzeba zanurzyć przyczepę a to wiąże się nierozerwanie z utopieniem kół z łożyskami. Dla zwykłego smaru jest to bardzo kiepskie środowisko pracy. Naczytawszy się marketingowego bełkotu postanowiłem niezwłocznie działać czyli kupić tubę 400 gramową żeby pozbyć się ŁT-43 ze wszystkich rowerów z jakimi mam do czynienia. Dla ludzi z nieco mniejszymi ambicjami są dostępne mniejsze opakowania :)
Tuba 400 gramów kosztuje około 20 PLN (03/2014) i starcza na BARDZO, ale to BARDZO długo. Od razu jedna uwaga: do aplikacji smaru z takiego opakowania potrzeba pistoletu w stylu tego do silikonu więc do serwisu jednego roweru nie jest to zbyt poręczne. Ja zużyłem bardzo dużo w szybkim czasie a resztę przepakowałem w mniejszy pojemnik.
Biały smar Kleen-flo jest koloru…
De facto jest to kolor zjełczałego tłuszczu, ale jest też wystarczająco jasny żeby powiedzieć o nim per biały :)
W stosunku do ŁT-43 Kleen-Flow jest znacznie bardziej gęsty i plastyczny lepiej trzymając się poszczególnych elementów. W czasie najważniejszego testu branży rowerowej, czyli rozcierania smaru pomiędzy palcami, daje się odczuć gładka konsystencja i bardzo dobry poślizg. Wyglądało to naprawdę obiecująco.
Pomimo zapewnień o tym, że biały dodatek zwiększa odporność smaru na obciążenia uważam, że barwa jest dodana w innym celu: czysty smar to świeży smar a brudny smar to przepracowany smar czyli wystarczy rzucić okiem i wiemy kiedy Kleen-flo kwalifikuje się do wymiany. Prosty i skuteczny wskaźnik zużycia.
Aplikacja nie nastręcza żadnych problemów
Podsumowanie
Test Kleen-flo trwał ponad dwa lata, objął kilkanaście rowerów, a konkluzje są następujące:
- Kleen-Flo White Grease Graisse Blanche jest wyśmienitym smarem do łożysk wszelkiego rodzaju. Jest bez porównania bardziej trwały i odporny na wymywanie niż ŁT-43.
- Biała barwa utrzymuje się długo więc smar nie ulega przedwczesnemu przepracowaniu.
- Piasty potraktowane Kleen-Flo toczą się bardzo lekko i przyjemnie podobnie jak łożyska suportu.
- Bardzo dobra cena.
Wady:
- Smar Kleen-flo wystawiony na działanie powietrzna twardnieje i kruszy się.
- Według mnie to NIE JEST smar montażowy. Rzecz jasna jak nie ma nic innego pod ręką to ok, ale smaru miedziowego absolutnie nie przebije.
- Ze względu na swoje właściwości niezbyt nadaje się łożysk sterów z uwagi na zbyt mały zakres ich pracy. Aby Kleen-Flo pokazał swoje zalety musi pracować w łożyskach, które obracają się w pełnym zakresie czyli piasty oraz suport.
- Nie nadaje się do smarowania ślizgów amortyzatora. Ponownie jest lepszy niż nic, ale tutaj ŁT-43 jest według mnie lepszy.
Smar Kleen-Flo White Grease Graisse Blanche rozgromił ŁT-43 w kwestii smarowania łożysk, które pracują w pełnym zakresie. Jest trwały, odporny na wymywanie i daje bardzo dobry poślizg a do tego jest w dobrej cenie.
Aby nie spocząć na laurach w tej chwili testuję kolejny smar tego typu, ale póki co mogę z ręką na sercu polecić Kleen-Flow ponieważ jest to naprawdę dobry smar, który stosowany zgodnie ze swoim przeznaczeniem będzie dbał o to aby Wasze konusy nie wyglądały tak jak ten.
Trwałość | |
Aplikacja | |
Ilość | |
Biodegradowalność | |
Współczynnik czadu | |
Cena | |
Average
|
Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera
Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.