Truvativ Firex GxP to…
bieda wersja korb Stylo. Mój egzemplarz kupiłem w 2005/2006 roku i zapłaciłem 250 PLN. Co ciekawe historia 26″ kołem się toczy ponieważ w sezonie 2008 korby Shimano był tak tanie, że nie warto było kupować Truvativa a obecnie jest dokładnie jak przed laty – znowu różnica jest na korzyść korporacji SRAM. Ciekawe jak długo.
Technikalia
Firex to korba współpracująca z suportem o osi 24mm oraz zewnętrznymi łożyskami Giga x Pipe. Korba napędowa jest zintegrowana z osią, która jest zakończona wielowypustem w systemie ISIS. Firexy są w całości wykonane z aluminium, koła łańcuchowe też. Komplet waży ok 1030 gramów czyli jak na ten przedział cenowo całkiem ok. Zastosowanie suportu GxP wraz z podkładkami dystansowymi umożliwia montaż truvativa w każdej ramie bez względu na to czy szerokość suportu jest 68 czy 73 mm.
Do montażu suportu potrzebny jest specjalny klucz i niezmiennie polecam https://www.endurorider.pl/klucz-3w1-suportow-shimano-ht2-truvativ-gxp/ aczkolwiek duża żaba też da radę jednak zaznaczam, że to NIE jest dobry pomysł. Po takim montażu miski suportu są mocno pokiereszowane więc lepiej kupić odpowiedni klucz. Zdecydowanie polecam nie przykręcać misek suportu systemem „na chama”. Do pierwszego oporu i potem jeszcze pół obrotu. Po takim montażu robimy kontrolę po pierwszych 200km i ewentualnie dokonujemy poprawek.
Korby zostały założone do fulla co znaczy mniej więcej tyle, że ich użytkowanie przebiegało na relatywnie krótkich dystansach, ale za to bardzo gwałtownie (Beskidy) Montaż nie sprawił problemów. Najbardziej pasowało mi ustawienie z jedną podkładką czego producent nie przewiduje więc zrobiłem to na własne ryzyko.
Wrażenia z użytkowania
Pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w nogi to naprawdę dobra sztywność korby. Najbardziej to czuć przez pierwsze kilometry po przesiadce z innych rozwiązań. Suport GxP kręcił się bardzo dobrze i bez oporów, byłem zadowolony.
Idea zewnętrznego suportu (nie schowanego w mufie suportowej) budzi sporo zastrzeżeń u ludzi. Jest bardzo duża grupa osób, które twierdzą że takie rozwiązanie dramatycznie skraca żywotność i jest kolejnym wymysłem marketingu. W/w nie uznają argumentu, że większe łożyska i szerzej rozstawione są sensowniejsze niż klasyczne schowane w suporcie. Ja nie podzielam tego stanowiska i uważam, ze suport zewnętrzny wraz z osia 24mm zapewnia dużo lepszą sztywność niż np. kwadrat.
Nie mniej jednak z trwałością to już tak jednoznacznie nie jest. U mnie było dobrze, dobrze a potem łożyska padły na raz. Zabiłem je w czasie kilkunastominutowego zjazdu w deszczu. Wcześniej łożyska nie wykazywały oznak zużycia. Wyjęcie, wymycie, wysuszenie oraz ponowne nasmarowanie nie pomogły – suport kręci się ciężko, głośno i z wyraźnymi oporami. W grę wchodzi tylko wymiana. NA SZCZĘŚCIE od 2008 roku Accent udostępnia zamienniki GxP. Wcześniej był tylko oficjalny dystrybutor i zaporowa cena. Najgorsze i najbardziej wkurzające jest to, że znowu wygiąłem środkową koronkę! Miałem nadzieje, że ten etap mam już za sobą ale okazało się inaczej. Tarcza poddała się w górach w czasie siłowego podjazdu.
Na chwilę obecną (03/2009) cena Firexa oscyluje w granicach 200 PLN. Korbę polecam dla lżejszych osób, które nie powinny być zawiedzione. Jakość wykonania oraz praca jest naprawdę dobra i wyraźnie czuć wpływ osi 24mm na sztywność zestawu. Niestety środkowa tarcza nie jest tym czego się spodziewałem w korbie za tę cenę no i gwałtowny zgon suportu też nie jest zachęcający.
UWAGA: po kupnie korby trzeba natychmiast dobrze posmarować łożyska smarem (np ŁT-43) – bardzo możliwe, że suport jest oszczędnie smarowany i w czasie jazdy w trudnych warunkach jest to powodem jego przedwczesnej śmierci.
Aktualizacja 11/11/2012
Firex jest martwy. Tym razem nie jest to kwestia suportu. Otóż w moim Firexie SL padła… oś suportu a konkretnie to wyrobił się wielowypust ISIS! To coś nowego bo wcześniej nie było z tym problemu i szczerze mówiąc nigdy nie spodziewałem się komplikacji z tej strony, ale nigdy nie powinno się mówić nigdy. Jak zwykle.
Po reinstalacji Firexa w Hornecie https://www.endurorider.pl/dartmoor-hornet-2012/ wszystko było jak najbardziej ok. W miejsce martwego suportu wstawiłem ślicznego Accenta BB-EX PRO Montaż przy użyciu klucza 3w1 https://endurorider.pl/klucz-3w1-do-suportow-shimano-ht2-i-truvativ-gxp/ był bez problemowy. Pierwsze kilkaset kilometrów nie wykazało absolutnie żadnych problemów aż do chwili kiedy wieszając rower na ścianie nie złapałem za lewy pedał. Okazało się, że ramie wykazuje luz! Przez pierwszą chwilę nie wiedziałem ossscohozii bo śruba była, jak zawsze, dokręcona. W drugiej chwili stało się jasne, że wielowypust się wyrabia i mam poważny problem. Nie bałdzo podobał mi się ten motyw. Nie bałdzo.
ISIS powstał po to aby inni producenci mogli stawić czoła korbom Shimano HollowTech. Wielowypust nie był opatentowany więc każdy mógł robić swoje produkty używając tego systemu.
Idea szczytna tylko, że od samego początku były problemy z kompatybilnością. Często mówiono o tym, że korba i wkład suportu różnych producentów nie działają jak trzeba pomimo tego, że powinny być w 100% kompatybilne. Szczytna idea rozchodziła się po kościach. Większość tego typu sytuacji kończyła się tym, że ludzie kupowali cały zestaw od jednego producenta żeby mieć święty spokój.
SRAM do tej pory używa ISIS w swoich produktach.
Początkowo próbowałem kasować luz za pomocą puszki po piwie. Cienkie paski materiału spoczęły na osi suportu. Pomogło na kilka dni. Przeciążenia generowane w tym miejscu są ogromne więc „wypełniacz” został sprasowany. Żeby było jeszcze lepiej wielkimi krokami zbliżał się wyjazd w góry więc należało się poważnie zastanowić co dalej. Rozważając wszystkie za i przeciw uznałem, że Firex wytrzyma dwa tygodnie pałowania w Beskidach a jak wrócę na Mazowsze to na spokojnie zajmę się tematem. W końcu luz nie był nie wiadomo jaki więc nie ma co histeryzować na zapas. Oczywiście od samego początku zakładałem, że będę katować w górach ile się tylko da, no ale czy w ciągu kilku dni sytuacja może się aż dramatycznie pogorszyć?
Po kilku dniach jazdy było tak…
Luz był po prostu ogromny! Ramię korby kolebało się do tego stopnia, że zacząłem się bać czy nie urwę śruby która trzyma je przy osi suportu. Z jednej strony byłem, zwyczajowo, dumny z tego że rozwaliłem kolejną rzecz, ale z drugiej byłem wściekły. Tak dramatyczne wyrobienie wielowypustu to porażka po całości! Nie po to wykładałem kasę żeby skończyć z czymś takim.
W ruch poszły paski taśmy miedzianej.
Taśma miedziana jest dużo grubsza od alu puszki co miało mi pomóc, ale było tez upierdliwe w montażu. Naprawdę nie jest łatwo dobrać tyle materiału ile się da jednocześnie nie doprowadzając do sytuacji kiedy nie sposób założyć ramienia na oś. Szczęśliwie cała operacja odbywała się w Beskidach więc otaczały mnie góry, ptaków śpiew, zielona zieloność i niebieściuchne niebo więc nie wyszedłem z siebie i nie stanąłem obok.
Po złożeniu wszystkiego luz zniknął. Wiedząc jak takie operacje się kończą wsiadłem na rower i uderzyłem w góry. Najkrótsza pętla testowa to 10 km gdzie jest 5 km pod górę i 5 km „w dół”. Wróciłem do schroniska. Luz też wrócił. Taki sam jak poprzednio. Firex był martwy. Na śmierć.
Biegiem poleciałem do telefonu i zamówiłem korbę Shimano prosząc aby sklep wysłał ją tego samego dnia bo jestem w górach i straszliwie zależy mi na czasie.
Podsumowanie
Idea Firexa SL była słuszna, ale realizacja niezbyt dobra. To nie była moja codzienna korba, ale wykazała wszystkie oznaki zużycia typowe dla dużych przebiegów. Trwałość suportu GxP to porażka, aluminiowe koła łańcuchowe wyginały się a na końcu zostałem uraczony makabrycznie wyrobionym wielowypustem.
Wielowypust ISIS ma przekrój stożka a rozwiązanie Shimano jest proste i pod względem trwałości jest to drugie jest absolutnie świetne.
Truvativ Firex SL to modelowy przykład porażki. NIE POLECAM!
Jakość materiału
Jakość wykonania
Trwałość
Sztywność
Współczynnik czadu
Cena
Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera
Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.
[…] na jeszcze jeden aspekt, ale najpierw zdjęcie poglądowe. Rama jeszcze z Truvativem Firex SL https://endurorider.pl/truvativ-firex-gxp/, który zdechł niedługo potem.Na tym zdjęciu widać mój napęd 3×8. Co w tym […]
Dobra, ta korba i tak już się spłaciła. Ja mało jeżdżę po górach, a nawet jak to więcej po asfalcie niż off-road.
Kupuję BB-EX PRO i mam nadzieję, że będzie OK. najwyżej za jakiś czas wymienię korbę na jakieś XT lub SLX.
Dzięki :)
Będzie dobrze! Ten suport można reanimować w nieskończoność :) Jedna uwaga: ja kupiłem pod GxP a chwilę potem korba umarła więc zastanów się czy chcesz ją reanimować czy od razu przejdziesz na Shimano ;)
Dobry tekst, właśnie przymierzam się do wymiany łożysk w moim suporcie.
Też chcę założyć Accenta BB-EX PRO (w kolorze czarnym) i teraz zastanawiam się czy dobrze cię rozumiem …
Post napisałeś w lutym 2009, edit zrobiłeś w listopadzie 2012. Czy to znaczy że przez 3.5 roku jeździłeś na tym Truvativie całkiem OK?
Czy uważasz, że winą były łożyska Accenta?
PS. Mój rower kupiłem z tym Truvativem w 2009 roku, jeżdzę nim do dziś – choć do tej pory nie jeździłem bardzo dużo (teraz mam ok 10k km na tej korbie), z tym że od jakiegoś czasu mocniej ją eksplatuję (www.codziennie-rowerem.pl) i właśnie padły mi łożyska.
Dzięki za miłe słowa :) Nie, na korbie jeździłem DUŻO DUŻO krócej a różnica w datach jest spowodowana tym, że reanimowałem korbę Accentem BB-EX PRO po bardzo długim czasie ponieważ wcześniej nie miało to żadnego sensu finansowo.
Jeżeli kupisz Accenta to łożyska wymienisz bez problemu za 10 PLN bo w tej kwocie mieszczą się standardowe produkty :)
[…] i udało mi się. Rzutem na taśmę, co prawda, ale udało się. Miałem złe doświadczenie z https://www.endurorider.pl/truvativ-firex-gxp/ więc trzymam się z daleka od wielowypustu […]