Jak tanio wyremontować garaż

Jak tanio wyremontować garaż czyli garść moich przemyśleń na temat tuningu mojego ulubionego miejsca do pracy nie tylko nad rowerem.

Co to znaczy tanio wyremontować garaż?

Każdy kto chociaż raz w życiu przeżył remont mieszkania/domu doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest to makabryczne i bardzo drogie przeżycie. Zwłaszcza ostatnio zarówno materiały jak i robocizna zdecydowanie podrożały, jedyne co się nie zmieniło to armia imbecyli którzy twierdzą, że umiejo i się znajo. W moim przypadku tanio to znaczy, że sam pracowałem oraz kupowałem materiały. Jako, że nie jestem budowlańcem to poprosiłem o pomoc osobę z branży i to był strzał w dziesiątkę ponieważ wchodząc do sklepu dokładnie wiedziałem co mam wziąć i to naprawdę zrobiło mi bardzo dużą różnicę zarówno w cenie jak i jakości użytych materiałów.

Mogłem zrobić ten remont jeszcze taniej jednak zmiany koncepcji w trakcie pracy nieco podwyższyły koszty, ALE teraz wiem że tego da się uniknąć i będę o tym jeszcze pisał.

Cel remontu

Po pierwsze: chciałem ograniczyć pylenie się podłogi. To  jest coś co od zawsze doprowadzało mnie do szału i byłem gotów skuć wszystko do żywego i wylać podłogę od nowa. Dlaczego tego nie zrobiłem? Ponieważ cały czas wisi nade mną remont podjazdu przed garażem gdzie trzeba będzie użyć ciężkiego sprzętu więc cała nowa podłoga poszłaby w pinezkę od wibracji etc. Pomimo tego udało mi wyeliminować pylenie :)

Po drugie: chciałem zabezpieczyć niektóre powierzchnie przed uszkodzeniami mechanicznymi.

Po trzecie: chciałem żeby było ładniej/czyściej.

Gdzie kupowałem?

Generalnie to w Castoramie. Raz byłem w miejscowym sklepie, ale jak koleś skasował mnie 20 PLN za 12 (dwanaście) sztuk małych kołków rozporowych to zakończyłem próby wspierania lokalnych zdzierców. Analogicznie jest ze śrubami, nakrętkami, podkładkami – w markecie są na wagę a w małym sklepie na sztuki.

Wyjątkiem od reguły były regały metalowe, które znalazłem na OLX. To co jest w marketach to badziew, który stoi wyłącznie dzięki półkom z MDFu a do tego jest beznadziejnie wykończony a akcje takie jak ostre krawędzie w metalowych elementach to codzienność. Nie chciałem takiego szajsu więc zacząłem szukać i miałem fart bo trafiłem do bardzo sympatycznego pana, który miał bardzo dobre regały metalowe po likwidacji jakiejś firmy. Różnica w jakości była KOLOSALNA a w cenie wcale nie. Niebieski jest skręcany a szary „wciskany” – obydwa są świetne tzn sztywne i stabilne oraz przygotowane do tego żeby je porządnie obciążyć. Początkowo planowałem jeden regał, ale jak zobaczyłem jakie skarby są do wzięcia to od razu umówiłem się na kupno drugiego. Naprawdę, porządny używany regał przemysłowy to zupełnie inna liga niż dziadostwo z marketów co chociażby widać po tych elementach, na których zapina się półki.Tak wyglądają porządne mocowania półek w składanym regale – nie znajdziesz ich w markecie.

Użyte materiały

Mydło malarskie – podstawa przed malowaniem.Zawsze, ale to zawsze przed malowaniem myje ściany. Myje to nie znaczy, że robię powódź. Wystarczy przetrzeć gąbką z mydłem a potem gąbką z czystą wodą. Oczywiście nie używam zmywaczków kuchennych bo by mnie krew zalała – zamiast tego proponuję duże gąbki do mycia samochodu i dwa wiaderka.Być może pomysł mycia ścian wydaje Ci się dziwny, ale zobaczysz ile brudu spływa. Ponadto mydło malarskie ogranicza, w znikomym co prawda, stopniu chłonność powierzchni. Pamiętaj aby po umyciu ścian dać im dzień na wyschnięcie!

Grunt czyli coś bez czego nie bierz się do remontu garażu!CT 17 to absolutny hit! Schnie bardzo szybko, mocno penetruje powierzchnie i daje świetną podstawę do malowania i nie tylko. Naprawdę jest to rewelacyjny środek, który już po dwóch godzinach jest gotowy do krycia. Na cały garaż czyli: ściany+sufit+podłoga) wystarczyło mi 10 litrów. Gdyby zabrakło to można kupić wersję 2 litrową. W Castoramie na Włochach w Warszawie CT 17  jest schowany przy kasie budowlanej – gdybym nie zapytał to w życiu bym go nie znalazł.

Do uzupełniania dużych ubytków w ścianach – zaprawa tynkarska Atlas.

Ważna kwestia: dodawaj wodę BARDZO powoli i w małych ilościach! Zaprawa błyskawicznie robi się wodnista więc ostrożnie.

Do wymieszania zaprawy użyłem wiertarki z najtańszym mieszadłem jakie było w sklepie.

Do wykończenia małych ubytków użyłem gotowej masy szpachlowej Śmig A-2. Szybko schnie, bardzo łatwo się szlifuje oraz jest śnieżnobiała. Do zabezpieczenia ścian przed uszkodzeniami mechanicznymi użyłem tynku mozaikowego Diall (marka własna Castoramy) oraz dedykowanego podkładu pod ten system. Podkład świetnie kryje, ale musi schnąć minimum 24 godziny! Ważna kwestia: jeżeli nie wiesz ile tynku potrzebujesz to kup dwa wiadra. Choć 25 kg wydaje się być bardzo dużo lepiej mieć na zapas a potem oddać do sklepu (przyjmują bez żadnego problemu) Zwróć uwagę na „Nr szarży” – jest to nic innego jak nr serii danego produktu i warto brać z tej samej partii ponieważ nie powinno być różnic w kolorze. Tynk trzeba starannie wymieszać na wolnych obrotach przed aplikacją!

Jako farby użyłem Śnieżki gruntowej.Pierwsze wrażenie przed wyschnięciem farby było mocno takie sobie, ale kiedy przeschła i poszła druga warstwa to jakość powłoki jest naprawdę dobra. Śnieżka bardzo fajnie kryje.

Do tynkowania/szpachlowania używam takich pac. Jedyne na co zwracałem uwagę to żeby były ze stali nierdzewnej. Trzeba być ostrożnym bo niektóre produkty udają nierdzewkę a następnego dnia okazuje się, że jest pełno rudej. To co widać poniżej to podstawowe modele zdecydowanie poniżej 20 PLN za sztukę.

Taki podstawowy zestaw wałków z tacką wystarczy do garażu. Pędzel ławkowiec jest do nakładania gruntu, ale zwykłem też oblecisz tylko, że będzie to zdecydowanie dłużej trwać.

Do malowania mieszkania znacznie lepszy jest taki wałek. Niestety kosztuje 2x tyle co cały zestaw widoczny powyżej.

Oczywiście nie ma malowania bez taśmy maskującej. Kiedyś skusiłem na markową Blue Delfin i powiem szczerze, że działa to dokładnie tak samo więc po co płacić więcej?

Dobra poziomica to podstawa – bez  niej nic nie będzie równo. Moja ulubiona to taki model. Jest to profil stalowy (dwu teownik) wraz z wbudowanym kątomierzem. Wiem, że można kupić „poziomice” za 7 PLN, ale wszystkie modele aluminiowe to zwykłe guano i szkoda na to pieniędzy.

Elektronarzędzia

Wiertarka+mieszadło oraz odkurzacz. Tak odkurzacz. W moim przypadku był absolutną koniecznością aby po zamieceniu odkurzyć podłogę z resztek piachu etc. Kup od razu worki na zapas bo kurzy i pył momentalnie je zabijają.

Pozostałe graty

Wszystko to co może się przydać w trakcie remontu. U mnie konieczna była szlifierka kątowa do wycięcia rurki metalowej, w której kiedyś była instalacja elektryczna. Wypada mieć neonówkę do sprawdzania napięcia – miałem mieć martwy kabel, który okazał się żywy a zweryfikowałem to dosłownie chwilę przed tym jak miałem kątówkę w ręku. Teoretycznie nic mi się nie powinno stać, ale okazało się że moja instalacja jest bardzo blisko rozdzielni jakiejś tam i wysoce prawdopodobne, że gdybym zrobił zwarcie to przynajmniej jedna klatka byłaby bez prądu :]

Warto mieć rękawiczki jednorazowe bo tynk mozaikowy jest łączony żywicą, która bardzo skutecznie i boleśnie depiluje włosy na rękach. Zaprawa tynkarska też nie jest za przyjemna dla dłoni.

Mój garaż

Mój garaż to nie jest przypadek beznadziejny, który wymagał mega remontu od zera choć jest w budynku z lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku. Całość ma ok ~18m², podłoga leży bezpośrednio na gruncie a ściany działowe są z płyt gipsowo-kartonowych. Żeby było zabawniej to w świetle wjazdu jest kolumna nośna budynku więc trzeba parkować w lekkim skosie. Nie wiem, który sqrsyn to wymyślił, ale pomysł jest absolutnie „cudowny”. Niestety nie da się z tym zrobić więc trzeba z tym żyć.

W środku miałem jeden regał samoróbkę (nie mojego autorstwa), szafę oraz słupek z regału i niską szafkę z czymś na kształt blatu. Do tego jedna wisząca półka, która ze względu na ścianę gipsowo-kartonową nie może być mocno obciążona. Myślę, że można nazwać to standardem w tego typu pomieszczeniach. Wcześniej sprzątałem porządnie ze dwa razy a i tak nadal miałem za dużo różnych rzeczy. Do tego ergonomia regału-samoróbki oraz szafy była po prostu beznadziejna czyli duże meble, ale za to bardzo mało pakowne.

Co jest bardzo ważne to fakt, że nie miałem problemu z wilgocią. Jeżeli w Twoim pomieszczeniu jest ten problem to musisz go wyeliminować bo inaczej cała praca pójdzie na marne. Nie znam się na osuszaniu budynków, ale wiem jedno: jest to koszmarnie drogi proces! Jeżeli w ścianach jest grzyb to problem jest ekstremalnie poważny i wymaga pomocy specjalistów.

Koncepcja czyli jak uniknąć opóźnień

Remont garażu był niejako efektem ubocznym malowania mieszkania. Kiedy wziąłem się za jedną rzecz to kompulsywnie ruszyłem kwestię „jak tanio wyremontować garaż” Moja kwatera główna od dawna domagała się porządnej dawki czułości i troski.

Z uwagi na to, że była to spontaniczna decyzja miałem opóźnienia które zebrane razem do kupy dają łaaaadnych parę dni przestojów, których można było uniknąć.

Największym błędem było to, że nie miałem dokładnego planu działania. Ogólny zarys był taki sam jak zawsze czyli: wywalam stary regał oraz szafę, poprawiam ściany tam gdzie trzeba oraz maluję całość. Wiedziałem, że chcę zabezpieczyć okolice umywalki bo tam wszystko było upieprzone od ciągłego mycia rąk ze smarów etc. W pierwszym odruchu myślałem o jakimś arkuszu blachy, ale koniec końców stanęło na tynku mozaikowym.

Właśnie dlatego zanim zaczniesz cokolwiek robić to usiądź z kartką papieru i rozpisz/rozrysuj co chcesz zrobić i co musisz w tym celu kupić.

Naprawdę warto na to poświęcić odpowiednią ilość czasu. Ja się nie przyłożyłem (CO, JA NIE ZROBIĘ OD RAZU?!!) i potem miałem takie niespodzianki jak przewód pod napięciem, który miał być bez napięcia a zorientowałem się o tym w piątek przed długim weekendem więc elektrycy najszybciej byli w poniedziałek. Przez tę rurkę z kawałkiem kabla straciłem praktycznie 3 dni.

Efektem ubocznym tej sytuacji było bardzo fajne odkrycie. Otóż okazało się, że zewnętrzna instalacja w rurkach metalowych jest bardzo mocno zakotwiona w ścianach i z powodzeniem mogę wykorzystać nie używane fragmenty jako wieszaki na różne rzeczy. Wcześniej byłem przekonany, że to się trzyma na słowo honoru i wystarczy szarpnąć żeby wyrwać po całości a wcale tak nie jest. Uwiesiłem się na tej rurce i zacząłem wierzgać na wszystkie strony a ona nawet nie drgnęła. Zdaje się, że nie wszystko z lat pięćdziesiątych było robione na odwal się więc pojawił mi się nowy wieszak na opony rowerowe.

Przewalanie gratów z prawej na lewą stronę

To było to co dało mi najbardziej w kość i długotrwale straumatyzowało. Tak wyglądała przerwa obiadowa. Jeżdżenie całym pierdzielnikiem z prawej na lewą i z powrotem to był absolutny koszmar, który strasznie wszystko opóźniał i utrudniał jednak największą głupotą z mojej strony było to, że nie poprosiłem mojego zaufanego sąsiada, z garażu obok, o to żebym mógł na dzień czy dwa wstawić do niego moje rzeczy. Nie wiem czemu tego nie zrobiłem – pewnie dlatego, że jestem głupi i wolałem się kompletnie bezsensownie pałować zamiast ułatwić sobie życie.

Jeżeli to o czym piszę do Ciebie nie przemawia to znaczy, że nie wiesz jak w praktyce wygląda remont umeblowanego, czy też może lepiej użyć terminu „dobrze napakowanego”, pomieszczenia. Uwierz mi na słowo: kiedy trzeba wszystkim jeździć to żyć się odechciewa i dlatego rozważ każdą dostępną opcje, która umożliwi wywalenie gratów na czas pracy.

Najpierw odsłoń i umyj ściany

Pierwsza rzecz to odsłonięcie ścian żeby je odkurzyć a następnie wymyć. Sufit też! Od razu typujemy wszystkie miejsca, które będą wymagały użycia zaprawy tynkarskiej. Następnie bierzemy szczotkę i mechanicznie usuwamy luźne fragmenty tynku etc. z tych miejsc. Na koniec odkurzamy i porządnie gruntujemy za pomocą CT 17 te fragmenty, które będą tynkowane w następnym etapie. Choć impregnat schnie już w 2 godziny to należy dać wyschnąć ścianom po myciu czyli zostawiamy wszystko w spokoju na noc.

Pierwsze tynkowanie

Największy problem miałem z ukruszonym rogiem kolumny – ubytek był na tyle duży, że nie dało rady zakitować go na raz. Każda kolejna warstwa musi przeschnąć a to trwa. Im większy upał tym krócej, ale mimo wszystko.

Małe ubytki to nie problem.To co widać przy podłodze po dwóch dniach było suche. Plama na ścianie to miejsce na kołek rozporowy, który dodatkowo zabezpiecza regał. Sucha zaprawa jest jasno szara i kiedy osiągnie taki kolor to jest znak, że można dalej pracować. Wtedy do akcji wkracza Śmig i mamy równą śnieżnobiałą powierzchnię. Przy odrobinie staranności i wyczucia w czasie nakładania później nie trzeba nic szlifować.

Pierwsze malowanie

Zakładam, że wszystkie małe uszkodzenia ścian są załatane a duże zostawione odsłonięte do wyschnięcia więc można zacząć malować. Po pierwsze: nie dociskaj wałka za mocno – zwłaszcza tego z taniego zestawu bo będą smugi. Po drugie: NIE szoruj ścian tylko maluj w jedną stronę np: z góry na dół i koniec. Po trzecie: nie wlewaj za dużo farby na raz do kuwety bo są bardzo duże straty w czasie odlewania z powrotem do wiadra. Po czwarte: czytaj co napisał producent. Skoro kazał nakładać drugą warstwę po konkretnym czasie to zastosuj się do wytycznych.

Tak wygląda różnica pomiędzy pomalowaną ścianą a tym co było za regałem. Śnieżka grunt daje naprawdę śnieżną biel.

Pomaluj farbą wszystkie powierzchnie nawet jeżeli docelowo ma być tam tynk mozaikowy. Śnieżka w niczym nie przeszkadza a unikniesz upierdliwej konieczności domalowywania małych fragmentów.

Tynk mozaikowy

To jest to z czego robi się elewacje na budynkach a zwłaszcza fragmenty przy gruncie. Jest to bardzo twarda odporna na wilgoć i urazy mechaniczne powłoka.

Tynk nakładamy na grunt, który sechł minimum 24 godziny!

Początkowo nie myślałem o tym żeby go wykorzystać, ale potem przypomniałem sobie, że mój znajomy użył go u siebie w domu przy kominku aby zabezpieczyć ściany przed drewnem. Wyszło absolutnie rewelacyjnie i do tej pory wszystko trzyma się bez problemu. Ponadto masa podąża za kształtem ścian idealnie dopasowując się do powierzchni. Producentów jest w ciul, ale ja wybrałem Diall ponieważ było 25 kg za 140 PLN. Uznałem, że mój brak doświadczenia na pewno pociągnie za sobą ofiary więc wolę mieć więcej niż mniej. Była to słuszna koncepcja. Docelowo zużyłem dwa wiadra ponieważ tynk mozaikowy okazał się strzałem w dziesiątkę i wykorzystałem go w znacznie większym stopniu niż początkowo planowałem.

Teraz bardzo ważna rzecz: zanim zaczniesz tynkować ściany bardzo dokładnie zastanów się gdzie chcesz go wykorzystać i od razu zagruntuj wszystkie wyznaczone powierzchnie. W ten sposób oszczędzasz bardzo dużo czasu potrzebnego do tego aby podkład wysechł.

Kolejna kwestia: postaraj się tynkować wszystko na raz ponieważ dokładanie łat nie jest specjalnie łatwe i trzeba się bardzo starać żeby nie było widać łączenia. 

Tynk mozaikowy jest fantastyczny ponieważ można go dowolnie i selektywnie układać w każdy wzór jaki tylko sobie wymyślisz. Wystarczy odciąć go taśmą malarską od miejsca gdzie ma być czysta ściana i po sprawie.

Użyłem gruntu Diall ponieważ jest to cały system i nie chciałem eksperymentować czy chemia różnych producentów będzie współpracować czy nie. Aplikacja gruntu jest banalna i przypomina malowanie ściany. Ponieważ nie wykańczałem mozaiką wszystkich powierzchni to miejsca do gruntowania wydzieliłem taśmą malarską.

Naprawdę dobra rada: kładź bardzo mało tynku na pacę i zawsze nakładaj go w tym samym kierunku.18 Staraj się nie dociskać pacy za mocno.

Tak wyglądało moje pierwsze starcie z mozaiką (nie nakładałem tą szpachelką! Używałem jej do mieszania)

A tak wyszło na koniec. To jest miejsce, w którym stoją opony od samochodu.

Producent pisze o tym żeby nie nakładać za dużo. Myślę, że technicznie rzecz ujmując nadmiar materiału to nie jest błąd, ale za gruba warstwa ogranicza wydajność i dłużej schnie. Docelowo powinna być na grubość ziarna jednak mi nie do końca to wychodzi więc jest grubiej. Oczywiście z każdym kolejnym metrem jest lepiej, ale cudów nie ma i bez praktyki jest ciężko dlatego napiszę to jeszcze raz: kładź mało tynku na pacę i starannie go rozprowadzaj.

Poza tym sama aplikacja jest prosta i idzie całkiem sprawnie. Uciążliwością jest to, że żywica która klei mozaikę śmierdzi. Diall na niej nie oszczędzał więc i smrodek jest konkretny dlatego trzeba wietrzyć pomieszczenie.

Początkowo mozaika ma mleczny kolor jednak po kilku godzinach wysycha i robi się docelowa barwa. Po dobie powłoka jest całkiem twarda a po 3 dniach wysycha całkowicie i jest jak kamień.

Zabezpieczyłem Diallem okolice umywalki oraz…

miejsce gdzie blat dotyka do ściany (kilka cm poniżej oraz kilkadziesiąt powyżej tak żebym w czasie pracy nie niszczy dopiero co pomalowanej ściany)

Podobnie zrobiłem po drugiej stronie do której dostawiam blat roboczy oparty na koziołkach.

Tynku mozaikowego można swobodnie użyć w miejscach przy których stoją regały. Tak naprawdę jest to świetna propozycja wszędzie tam gdzie ściana ma być odporna mechanicznie i ładnie wyglądać.

Mój znajomy sprzedał mi fajny patent a mianowicie powiedział żebym użył pigmentu do farby aby zabarwić biały grunt Dialla na kolor tynku. Niestety zapomniałem o tym i dopiero później zrozumiałem dlaczego warto było to zrobić. Zwróć uwagę na górną krawędź: ewidentnie jest tam za mało materiału.

Gdybym zabarwił grunt pod kolor tynku to nie byłoby tego aż tak widać. Uwaga: podkład Diall ma 5 kg więc należy dodać bardzo mało pigmentu żeby nie wyszedł czarny kolor!

Gruntowanie podłogi

To był ostatni etap mojego remontu. Zamiotłem, odkurzyłem i wysmarowałem całą podłogę CT 17. Spodziewałem się, że beton będzie chłonny jak gąbka a okazało się, że wcale tak nie jest. Były miejsca gdzie wsiąkł natychmiast, ale w innych już nie.

Zgodnie z radą znajomego z branży impregnowałem podłogę dwukrotnie z przerwami na przeschnięcie oraz wietrzenie pomieszczenia. Na zdjęciu poniżej widać jasny beton przed impregnacją.

Jakie są efekty impregnacji podłogi za pomocą CT 17?

Absolutnie rewelacyjne!!!!11111jedenjeden W końcu przestało się kurzyć, jest dużo łatwiej utrzymać czystość a rozlany olej do zawieszeń nie wnika od razu w grunt tylko daje się wytrzeć bez śladu. Podłoga odrobinę zmieniła kolor, ale jej wartości użytkowe dramatycznie wzrosły i choć nie wygląda tak ładnie jak po malowaniu dedykowaną farbą do betonu to jest naprawdę bardzo bardzo dobrze.

Pozostałe patenty

Kiedy okazało się, że rurki od instalacji elektrycznej są mocne to natychmiast użyłem ich do powieszenia opon. W tym celu użyłem drutu ze stali nierdzewnej 4mm z którego zrobiłem duży wieszak oraz dodatkowy haczyk w środku.

Uwaga: to NIE jest optymalny sposób przechowywania opon! Trzeba je regularnie (często) obracać żeby się trwale nie odkształciły pod własnym ciężarem!

Do wyginania pręta użyłem giętarki do metalowych przewodów hamulcowych.

Jeżeli masz umywalkę i myślisz o tynku mozaikowym to pamiętaj aby zabezpieczyć silikonem miejsce styku metalu ze ścianą. Nie chcesz żeby woda tam zaciekała.

Będąc w temacie zabezpieczeń dołożyłem sobie taką wstawkę aby kierownica nie rysowała ściany kiedy rower wisi na  https://www.endurorider.pl/wieszak-do-roweru-xxl/

Kilka kwestii technicznych

Wietrz pomieszczenie w czasie pracy. Nie chodzi tylko o zapachy budowlane, ale o to aby wszystko lepiej schło.

Przeczytaj dokładnie to co producent pisze na opakowaniu bo inaczej nie dowiesz się, że świeży tynk mozaikowy pod żadnym pozorem nie może być wystawiony na działanie wody a grunt trzeba cały czas mieszać w czasie nakładania bo cięższe składniki potrafią osiąść na dnie.

Jeżeli przerwa pomiędzy kolejnymi warstwami ma być minimum 2 godziny to znaczy, że ma być minimum 2 godziny. Nie pośpieszaj – daj chemii czas na wyschnięcie/przereagowanie bo zaprawa tynkarska schnie całkowicie 28 dni i przed tym terminem nie wolno jej malować/gruntować etc. Trzeba pamiętać o takich rzeczach.

Praktycznie wszystkie materiały, których używałem są wodorozcieńczalne więc narzędzia myjemy pod bieżącą wodą. Mydło malarskie nadaje się również do prania ubrudzonych ciuchów.

Resztki zaprawy tynkarskiej nie powinny trafić do kanalizacji ponieważ „piasek” potrafi zatkać rury. Ja po myciu wiadra wylewałem resztki na podjazd – woda odparuje i zostaje sam „piasek”, który można później po prostu zamieść.

Od razu myj pace, których używałeś do naciągania ścian zwłaszcza po tynku mozaikowym.

Ile to wszystko kosztowało?

  1. Grunt penetrujący Ceresit CT 17 10l – 75 PLN
  2. Śnieżka Emulsja podkładowa biała 10l – 60 PLN
  3. Zaprawa tynkowa Atlas 25 kg – 10 PLN
  4. Tynk mozaikowy Diall TM3 25 kg – 136 PLN x2
  5. Grunt Diall pod tynki mozaikowe 5 kg – 30 PLN
  6. Dwa regały metalowe używane – 290 PLN
  7. Pace do tynkowania – 2 sztuki 30 PLN
  8. Gotowa masa szpachlowa Megaron Śmig A-2 5 kg – 20 PLN
  9. Dodatkowe śruby/nakrętki/podkładki do regału skręcanego – ok 10 PLN

Razem: niecałe 800 PLN

Myślę, że jeżeli ktoś ograniczy użycie tynku mozaikowego do niezbędnego minimum to może odjąć od tej kwoty 136 PLN. Ja się rozpędziłem i stąd jest to drugie wiadro. Wałki, taśmę malarską i inne drobne rzeczy (np: sylikon) miałem kupione już wcześniej.

Ile wzięłaby za to firma? Minimalna kwota to materiał x2 choć nie jestem do końca przekonany, że polecana firma chciałaby takie małe zlecenie.

Czy było warto?

Było choć przyznaję, że wszystkie przestoje zmiany koncepcji oraz przewalanie gratów z prawej na lewą stronę srogo dały mi w kość. Pod koniec chciałem to już tylko mieć za sobą i zapomnieć o całej tej imprezie jednak teraz kiedy prawie wszystko jest gotowe (będę jeszcze tynkował TM3 ściany za regałami) to jestem naprawdę zadowolony. Podłoga przestała pylić więc jest czyściej niż kiedykolwiek wcześniej, śnieżnobiałe ściany rozświetlają pomieszczenie a tynk strukturalny wygląda naprawdę super i autentycznie jest bardzo odporny mechanicznie (dosłownie wczoraj rozbierałem tylne koło i zaparłem się oponą o ścianę – nie ma żadnego śladu :D )

Jeżeli na spokojnie przeczytasz ten tekst i weźmiesz pod uwagę moje przemyślenia to Twój remont powinien być znacznie mniej upierdliwy bo nie powielisz moich błędów. Wszystko co robiłem jest do ogarnięcia samemu i nawet jeżeli widać, że duży ubytek tynkowała osoba, która zasadniczo nie ma pojęcia w temacie i wygląda to nie idealnie to nadal jest dużo lepiej niż było. Ponieważ rozmawiamy o garażu lub pomieszczeniu „do roboty”  to wszelkie ewentualne niedociągnięcia są do przeżycia.

Myślę, że całkiem fajnym pomysłem jest połączenie remontu mieszkania i garażu, ale w odwrotnej kolejności czyli zaczynamy od garażu gdzie ewentualne błędy nie będą aż tak bolesne. Poza tym pracujemy jednymi narzędziami więc spada nam realny koszt ich zakupu i wykorzystujemy wszystkie farby etc. do samego końca.

Jeżeli jesteś po remoncie garażu to napisz w komentarzu o swoich doświadczeniach – chętnie przeczytam jak wyglądał Twój remont ;)

Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera

Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.

Avatar photo

Autor: 

Twórca i założyciel Endurorider.pl Bezkompromisowy wielbiciel grubych opon i prawdziwej górskiej jazdy.

Powiązane wpisy

7 komentarzy do “Jak tanio wyremontować garaż”

  1. […] Plan był bardzo prosty: szafka będzie oklejona folią i prowizorycznie doszczelniona taśmą malarską. Do spustu piachu wykorzystałem otwory w plecach a urobek ma zbierać wiadro po tynku strukturalnym, którego używałem tutaj: https://www.endurorider.pl/jak-tanio-wyremontowac-garaz/ […]

  2. Toy

    Wilgoc wychodzi, ale teraz tylko w dwoch nieduzych miejscach na sciankach dzialowych, ktore sa z cegly, wiec sa latwiejsza droga dla wody niz np. skrajna sciana nosna z betonu. Jedynym sensownym rozwiazaniem byloby zrobienie iniekcji ze wspomnianego suchego muru, ale juz chyba taniej wyszloby wywalenie starych scian i postawienie nowych na odpowiedniej izolacji. Moim glownym celem bylo pozbycie sie wilgotnej podlogi, bo jesli nie sa zakryte, to sciany odparuja sobie ta wilgoc, a wapno zrobi swoje. Raz przed remontem zostawilem na podlodze kawal sklejki, po kilku dniach podnioslem ja i pod spodem ujrzalem bujna faune i flore w kolorach od bialego, przez zielony, po brunatny i czarny. Wiec cokolwiek pozostawionego na takiej podlodze po jakims czasie byloby kwitnace/zbutwiale/zardzewiale.

    Jesli chodzi o bezpieczenstwo, do tematu podszedlem tak: poogladalem okoliczne piwnice i zastanowilem sie co bym zrobil jako zlodziejaszek, zeby sie do nich dostac, a nastepnie wyeliminowalem te slabe punkty robiac tuning swoich 5 m2. Sciany sa z pelnej cegly, murowane na beton, a nie zaprawe, wszelkie ubytki tez uzupelnione betonem. Co prawda z dwoma sasiadujacymi piwnicami gorna 1/3 scianek jest azurowa, ale zabezpieczona 8 mm plyta mdf z przekladek paletowych z paneli (dosc mocna rzecz, mozna takie plyty dostac za friko w znanych sieciach sklepow diy). Tego nie chcialem murowac, bo zapewnia odpowiedni przewiew. A patrzac realnie – od strony sasiadujacych piwnic nikt sie nie dostanie, chyba ze zlodziej bedzie chcial wywalic zalegajace tam po sam sufit graty razem z regalami. Typowe azurowe drzwi z desek obilem od wewnatrz osb odpowiedniej grubosci, przykrecajac pierdylionem wkretow i w newralgicznych miejscach laczac srubami zamkowymi (zawiasy itd.). W tak wzmocnionych drzwiach zamontowalem zamek nawierzchniowy, z wpustem na jezyk zakotwionym i zabetonowanym bezposrednio w scianie. Jak ktos sie pokusi, to zrobi sobie tajemna zasuwe czy bolce antywywazeniowe. Nawet najlepsza klodke mozna odciac razem ze skoblem, bo te dostepne w sklepach to jakas parodia, rzadkoscia sa hartowane czy uniemozliwiajace w latwy sposob odkrecenie od sciany/drzwi. Tanie klodki zas wystarczy potraktowac lomem/mlotkiem/obcegami, a nawet przecietny zamek wymagalby od osiedlowego Seby minimalnych umiejetnosci lock pickingu i odpowiednich narzedzi. Mozna isc po calosci i wymienic drzwi na jakies techniczne stalowe, ale to juz rzuca sie za bardzo w oczy. Poza tym – jak ktos ma sie wlamac, to to zrobi, nawet w dzien – uzywajac katowki czy wiertarki. Dlatego monitoring sasiadow i ich psow jest niezastapiony :) A jesli przypadkowy zlodziej zechce cos opedzlowac, wybierze piwnice obok, gdzie roweru strzeze klodka z tzw. gownolitu i/lub skobel przykrecony blachowkretami do drzwi ;D

    Poza tym do zabezpieczenia samych rowerow polecam klodke, najlepiej trzpieniowa, minimum piatej klasy (LOB Tantal, Kabro C5 etc.) i hartowany lancuch grubosci minimum 14 mm (te i wieksze srednice bardzo trudno objac obcegami) z odpowiednim mocowaniem do sciany/podlogi. Wszelkie gotowce tansze niz 200/300 pln mozna sobie darowac, a juz nie mowie o linkach.

    Aktualnie przerabiam temat zabezpieczenia pomieszczenia gospodarczego, ktore w zamiarze ma byc warsztatem rowerowym i ogolnie diy, wiec tak mi sie zebralo…

    1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

      No miałeś niewesoło z tą wilgocią w piwnicy i fantastycznie, że Ci się udało jako tako nad tym zapanować ;) Niestety jak „jest problem” to jego autentyczne permanentne usunięcie praktycznie zawsze jest finansowo nie zasadne :/

      W kwestii zabezpieczeń bardzo fajne są kłódki kwadratowe z „wydrążonym” środkiem – bolej jest schowany w korpusie kłódki. Jeżeli zrobisz dobre uszy to nie ma jak jej przeciąć. Sama konstrukcja jest ultra mocna i nawet jak uszy się wygną to kłódka nie puszcza – widziałem na własne oczy.

      Niestety pomieszczenia gospodarcze też bardzo narażone na włamania i z tego co opowiadali mi znajomi to po prostu _musi_ być głośno wyjący alarm i też jakieś sensowne drzwi z zamkami chociaż po takich przejściach z piwnicą zabezpieczenie komórki to już nie będzie problem :)

  3. Toy

    Dla potomnych – odnosnie wilgoci itp., jesli wlasciciel strony sie zgodzi na publikacje eseju ;)
    Niedawno przerabialem temat remontu piwnicy, ktora zastalem jako zatechle, ponure, wilgotne i zagrzybione pomieszczenie. A ze planowalem wraz ze wzrostem liczebnosci rodziny powynosic troche szpeju z mieszkania, rowniez rowery – cos musialem z tym zrobic. W moim bloku z lat 60-tych jest problem ze spartolona izolacja pozioma juz na etapie budowy, wiec tak srednio da sie cos zrobic poza stworzeniem „wanny” w swojej piwnicy, tak zeby wilgoc szla bokami… do sasiadow ;) Tak wiec: folia w plynie sprawdzi sie chwilowo, bo sluzy do zabezpieczania przed wnikaniem wilgoci do scian, typowo w lazienkach itp., w kierunku przeciwnym raczej odparzy i odpadnie z reszta powlok na jej powierzchni. Jesli juz ryzykowac, to grunt i farba do betonu z tych jakichs oddychajacych: akryl/poliuretan. Ja mialem nadzieje, ze zagruntowanie i farba do betonu da rade, ale wilgotna, a jednoczesnie kruszaca sie i pylaca podloga z anhydrytu nie rokowala dobrze. Skonczylo sie to na: niezgodnym ze sztuka budowlana zalaniu podlogi tzw. suchym murem do iniekcji, ktory cos tam zwiazal wilgoc z podlozem. Potem kolejno: zagruntowanie srodkiem glebokopenetrujacym, wymalowanie kilku warstw hydroizolacji typu dyspersja kauczukowo-asfaltowa (polecam te na bazie wody a nie rozpuszczalnikow, ich zapach dosc szybko sie ulatnia, sa tez latwiejsze do opanowania), dwie warstwy folii budowlanej 0,3 mm, wylewka z betonu szybkowiazacego w najcienszej dopuszczalnej warstwie, a potem juz zgodnie ze sztuka – okladzina z gresu technicznego. Wszystkie zabiegi izolujace wode do okolo 15 cm ponad planowany poziom podlogi, do tego cokol z polowy plytki. A poniewaz wilgoc i tak wylazla gdzies sporadycznie na scianach, wiec nie moglo sie skonczyc na pomalowaniu jakas zwykla farba akrylowa czy lateksem – po tygodniu grzyb wracal i ni cholery zadna chemia… Ostatecznie sprawe zalatwilo natryskowe wymalowanie scian wapnem – nie ma lepszego sposobu w tym temacie. W koncu tak wykancza sie obory i inne budynki gospodarcze o hardkorowym przeznaczeniu. Za kilka zlociszy mozna uzyskac idealnie biala emulsje na kilkadziesiat m2 o wlasciwosciach aseptycznych i grzybobojczych (plesn nie lubi odczynu zasadowego). Protip – wentylacja, tj. mimo zazdrosnych spojrzen sasiadow – drzwi nie powinny byc ultraszczelne, a inwentarz, tj. regaly itd. odsuniety troche od scian, tak aby byla tam jakas cyrkulacja powietrza.

    1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

      Masz teraz spokój z wilgocią?

      Ja mam to ogromne szczęście, że u mnie nie było takiej jazdy bez trzymanki, ale Twój komentarz daje posmak tego jak wygląda walka z wilgocią :( Przy okazji: Twoja piwnica jest bezpieczna tzn. nie boisz się tam trzymać rowerów etc? Ja jestem uczulony na taką lokalizację i w życiu widziałem dosłownie ze dwie piwnice, które były autentycznie bezpieczne z sensownymi drzwiami i ścianami. Inne nadawały się wyłącznie na puste słoiki :(

  4. Ładnie to wszystko wyszło. Na początku zastanawiałem się po co tynk mozaikowy, bo nigdy nie miałem z nim do czynienia. Teraz już wiem. Swoją drogą jak robiłeś proste linie przy tym tynku?
    Jak rozumiem z podłogą nic więcej nie planujesz? Ostatnio jak miałem na klatce to zauważyłem, że panowie używali jakiegoś gruntu pod farbę olejną. Miałem się zapytać ale ciągle wypadało z głowy i w końcu się zmyli.
    Coś Ci może w tej kwestii wiadomo? Głównie po to aby farba nie odchodziła przy wilgoci.

    1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

      Dzięki – starałem się :D

      Linie wyznaczałem poziomicą i ołówkiem a potem kleiłem taśmą do linii ;) Tak jak pisałem, żeby podłoga była taka jak chcę to muszę ją całkowicie wywalić i zrobić od nowa a nie ruszę tematu dopóki wspólnota nie zrobi remontu podjazdu.

      Jeżeli grunt jest zawilgocony to kiepsko to widzę. Nie jestem budowlańcem, ale poszukaj informacji na temat „folii w płynie” Nie wiem czy można ją aplikować na mokre podłoża, ale jeżeli tak to powinna je całkowicie odciąć i sama stanowić dobry grunt pod docelowe wykończenie. Warto żebyś porozmawiał z kimś kto jest obyty w temacie zanim zaczniesz cokolwiek robić.

Podziel się swoją opinią