Shimano M089 versus ME5 (SH-ME500)

Test butów Shimano M089 versus ME5 (SH-ME500) nadesłany6 przez Grzegorza aka Toy Boxa. Przeczytaj o jego wrażeniach w kwestii użytkowania tych butów SPD.

Shimano M089 versus ME5 (SH-ME500)

Od obszernego testu butów M089 Sz.P. Kamila Jeźdźcy Enduro minęło już ładnych parę miesięcy, ale temat SPD to raczej niekończąca się historia, więc przedstawiam przemyślenia zakupowe Shimano M089 versus ME5 (SH-ME500) w nawiązaniu do w/w tekstu.

Tytułem wstępu – buty Shimano M089 służyły mi dzielnie od jesieni 2016. Były to moje pierwsze buty wpinane, po eksperymentach z badziewnymi noskami (jakieś no-name od Authora) i świetnymi półnoskami (Zefala). Zdecydowałem się na nie po szybkim przestudiowaniu oferty na rynku w okolicach do 400 PLN. I jak widać – nie tylko ja ;) Urzekły mnie wygodą i świetnym stosunkiem cena/jakość (kosztowały mnie wtedy 299 PLN), a przymierzałem również z ciekawości trzewiki i za 600 PLN. Miały być do jazdy góralem po górach (takich prawdziwych), skończyły jako buty głównie szosowe, w których jeździłem cały rok, łącznie z zimą w ocieplaczach pełnych lub w neoprenowych „połówkach”, robiąc trasy w okolicach 70-120 km, po płaskim, ale również i po górskich serpentynach. W sumie buty przeżyły napęd będąc dalej we wzorowym stanie wizualnym.

Niestety w butach rozkleiło się usztywnienie pięty, co skutkowało załamywaniem się materiału cholewki zaraz nad podeszwą w tym feralnym miejscu. Reklamacja, złożona fartem zaraz przed końcem „rękojmi”, została uznana, więc od razu zamówiłem kolejne M089. Przy okazji przeglądania butów w znanym markecie sportowym – zauważyłem, jak się później okazało, buty Shimano ME5 w cenie 289 cebulionów. Pierwsze wrażenie: jakaś budżetowa wersja butów SPD z klamrami. Ale podrążyłem temat, przymierzyłem – pasowały idealnie, zakupiłem i dla pewności porównałem je w domu z M089. Z powodu kilku różnic na korzyść ME5, ale i posiadania wszystkich zalet M089, zostawiłem nowy nabytek.

Butów M089 nie zastaniemy w katalogu na rok 2018 chociaż ciągle są w sprzedaży. Ich bezpośrednim następcą w tematyce enduro/trail, patrząc na hierarchię, ogólny kształt buta i taką samą podeszwę, jest model ME3. Zaś ME5 jest w prostej linii następcą M163. Ponieważ aktualnie oba modele są w podobnej cenie (stan na jesień 2018), a M089 jest bardzo popularnym trzewikiem, to warto się z nim rozprawić. Tym bardziej, że to co aktualnie widziałem w sklepach, to jakaś seria z wszędobylskim klejem, a u mnie czarę goryczy przelał wypływający przez szew na palcach biały glut. W czarnych butach, we wszystkich parach, mniej lub więcej.

Wygląd

Ponieważ często kupujemy oczami. Porównam tutaj tylko wersje czarne obu modeli. M089 mają design przypominający nieco droższe modele XC, który może wpadać w oko: jest tu trochę takich fantazyjnych „szlaczków”, przetłoczeń, perforacji. Ponadto: czarny mat, czarny połysk, grafitowy półmat i połysk, trochę metalicznego niebieskiego w klamrze, odpowiednie napisy dumnie zachwalające zastosowane technologie i czerwone wstawki w podeszwie.

ME5 są po prostu czarne. Materiał cholewki jest identyczny z M089: syntetyczna skóra + siatka, jedyną różnicą jest wyściełanie środka, które w ME5 na oko wygląda na wykonane z materiału o nieco gęściejszym splocie. Jest kilka miejsc z nadrukiem z połyskliwego czarnego, w tym logo producenta, chyba jedyną ekstrawagancją są przetłoczenia z nazwą modelu. Podeszwa zaś zawiera wstawki z szarej, a nie czerwonej, gumy. Z tyłu buta standardowo znajdziemy odblask, tutaj w formie nadrukowanej prostej, grubej linii.

Podeszwa

Pierwszą, ale najmniej wyczuwalną różnicą jest twardość podeszwy: 5 dla M089, 6 dla ME5. Uginanie w łapach daje podobny efekt, a sama wewnętrzna podeszwa Torbal z nylonu zbrojonego włóknem szklanym wygląda tak samo, łącznie z poszerzonym zakresem regulacji i zestawem blaszek + czerwonych zaślepek. Taka mała dygresja i info dla chcących skorzystać z pedałów Shimano i opisywanych tutaj butów: może się czepiam, ale dołączone do bloków SM-SH51 śruby dość dziwnie współgrają z całością. Po dokręceniu bloków do podeszwy wymaganym momentem (5 do 6 Nm) w/w śruby wystają tak mocno z blaszek, że na dłuższą metę nie jest możliwe komfortowe użytkowanie takich butów. Problem można zmniejszyć stosując załączone podkładki pod bloki, ale według mnie mija się to z celem. U mnie sprawę załatwiło zeszlifowanie nadmiaru śrub w okolicach ~2 mm. Mimo wszystko – dla mnie taka dłubanina to lekkie nieporozumienie. Jeśli są opcje gdzie fabryczna długość śrub pasuje jak trzeba, to producent powinien jednak zadbać o to, żeby klient w innym wypadku nie musiał bawić się w majsterkowanie (tym bardziej, że wszystkie składowe to jego produkty).

Z ważniejszych spraw: w ME5 jest więcej nadlewek chroniących palce i piętę. Przede wszystkim zdecydowanie wyżej jest poprowadzona guma na pięcie, co zapewne przełoży się na trwałość usztywnienia tejże i samą ochronę tylnej części buta. Zakończenie pięty w M089 jest ścięte do środka bardziej niż w ME5, przez co długość podeszwy (w tym samym rozmiarze) w ME5 jest o te kilka mm większa. Przód buta również jest lepiej zabezpieczony trochę wyżej naciągniętą gumą, a dodatkowo przednia część cholewki posiada gumowy protektor na palcach. Sam bieżnik jest podobny, ale bardziej agresywny niż w M089, co szczególnie widać z przodu – klocki są zdecydowanie wyższe. Jedyną dyskusyjną dla mnie różnicą jest pozostawienie niewielkiego kawałka „gołej” wewnętrznej części systemu Torbal w okolicach śródstopia. Ponadto ME5 posiadają podeszwę o podwójnej gęstości, co ma polepszyć trzymanie się na nogach pieszo. Ostatnią ważną różnicą jest, cytując katalog, „harder block contact”, tj. sztywne gumowe bloki w miejscu styku z pedałami – i tak, faktycznie są zdecydowanie twardsze niż w M089, co ma przekładać się na efektywniejsze kręcenie. I być może one mają wpływ na całkowitą ocenę twardości podeszwy. Informacyjnie: moje M089 większość swego życia spędziły w budżetowej szosówce wpięte w pedały Shimano PD-M520. Nie ma tu zbyt dużej powierzchni styku z gumowymi blokami w podeszwie, ale nie było źle. Widoczną różnicę można zauważyć już przy minimalnie większej „platformie” w pedałach PD-M8000, które posiadam w rowerze MTB – twardsza guma w tym miejscu to dość przydatny „ficzer”.

Dla wykorzystania pełni możliwości butów i samego komfortu należy dodać bardzo fajnie wyprofilowaną wkładkę, która jest identyczna w obu modelach – z niewielką różnicą w postaci perforacji w okolicach palców i śródstopia w ME5. Wraz z wewnętrznym „użebrowaniem” Torbala powinno to dać przyjemniejszą wentylację w ciepłe dni i zapewne niestety większy chłód od bloków w miesiące zimniejsze. Zimowe tripy pokażą. Ale patrząc na moje doświadczenie w tym zakresie – nie będzie fajnie. Chcący jednorazowego zakupu butów całorocznych niestety się zawiodą.

Klamry

Są plusy dodatnie i plusy ujemne zamiany miejscami klamry i paska. Klamra w M089, klasycznie trochę odstaje od zarysu buta będąc przytwierdzona do jego boku, przez co łatwo ją uszkodzić: przeszlifować, zebrać jakąś zieleninę lub wbić w nią, co mi się zdarzyło, kawałek cienkiej gałęzi. W ME5 klamra jest podobnej wysokości, ale usytuowana nieco wyżej, więc teoretycznie w bezpieczniejszym miejscu. Sam jej kształt jest mniej zaczepny. Oba systemy można wymienić, tylko gorzej, gdy w ME5 uda nam się uszkodzić mocowanie paska (będące niewymienialną częścią buta), które jest w tym samym newralgicznym miejscu, co klamra w M089. Plusem systemu regulacji z ME5 jest też schowany pasek. Brak dyndającej jego końcówki i mniej kanciasta klamra to łatwiejsze zakładanie i zdejmowanie pełnych ochraniaczy/ocieplaczy. Napinanie obu systemów wygląda identycznie, nie ma z tym problemów w czasie jazdy. Nieco inaczej wygląda luzowanie – do tego w ME5 miałem przez chwilę pewne zastrzeżenia. Na początku nieco trudniej je wykonać jedną ręką, ale chwila wprawy i jest tak samo skuteczne i proste jak napinanie. Moje subiektywne wrażenie: rozwiązanie górnego zapięcia buta w ME5 powoduje mniejsze uczucie wbijania się buta w nogę, nawet gdy mocniej go zapniemy.

Cross-X-Strap i cholewka ogólnie

Mimo opinii o fajności tego rozwiązania, bo w sumie trzyma dobrze stopę, w zakresie ewentualnego ocierania środkowego paska o korbę nic się (u mnie i u wielu innych posiadaczy tych butów) nie zmieniło i chyba wolałbym tradycyjnie jego ułożenie. Poza ryzykiem uszkodzenia powłoki korb, mało estetycznego zarysowania lakieru/anody, haczenie pasków powoduje ich lekkie odpinanie się z każdym obrotem korby, co jest nieziemsko irytujące i w dalszej perspektywie może poskutkować wyrobieniem się rzepów w atakowanym miejscu i uszkodzeniem samych końcówek pasków. Jeśli ktoś ma z tym problem, pół żartem – może ubrać grubsze skarpetki lub dołożyć cienką wkładkę, aby zwiększyć objętość tego co pasek musi opiąć. Albo całkiem serio – czarne, cienkie i prawie niewidoczne gumki założone na buty i obejmujące te nieszczęsne paski. U mnie sprawdziło się to przez kilka tysięcy kilometrów i nikt tego nie zauważył ;) W ostatecznym, permanentnym rozwiązaniu – widzę skorzystanie z nożyczek i przycięcie pasków wzdłuż, wręcz sugerujących to, przetłoczeń. Ale trzeba pamiętać, że przy założeniu grubszej, jesiennej „syry”, rzepy ułożą się nieco inaczej. Kształt butów jest bardzo podobny i zapewne dlatego w sprawie wygody nic się nie zmieniło. Jedynymi praktycznymi różnicami, pomijając projekt, jest wyżej poprowadzona krawędź wewnętrznej części cholewki w okolicach kostki (homeopatycznie lepsze usztywnienie nogi i ochrona nogi przed nie-wiadomo-czym, bo jedyne co mi przychodzi na myśl to wypadające spod przedniego koła kamienie) i trochę większa powierzchnia siatki w ME5 (zatem lepiej w lato, gorzej w zimniejsze pory roku). Temat wentylacji poprawić mają też perforowane niewielkimi otworkami boki buta.

Jakość wykonania, detale dla fetyszystów

W ME5 (jeszcze…) klej nie wylewa się wszędzie, ale (już chyba klasycznie) różnice w symetrii lewego i prawego buta bywają absurdalne, łącznie z wysokością samej cholewki w okolicach 5mm ;D I tak to wygląda podobnie z wszystkimi innymi elementami, ale co najbardziej rzuciło mi się w oczy to siatka na palcach, która w jednym bucie układała się (powiedzmy) poziomo, a w drugim znacząco skręcała. Mój zakup dobrałem z dwóch par, gdzie jedynym mankamentem jest trochę krzywe przeszycie na palcach (nawet widać to na zdjęciu powyżej), ale jak zauważyłem, to chyba w całej serii Chińczykowi coś się „zjechało” przy prawych butach.

Waga

Tradycyjnie dla gryzigramków – wagowo wygrywają M089, z korzyścią 78 gram przy danych katalogowych dla rozmiaru 40. Moja kuchenna waga wykazała przy rozmiarze 44 niewielką różnicę wynoszącą jakieś 30-40 g na parę (ME5 z blaszkami to mniej więcej 860 g).

Cena

Buty udało mi się zakupić w cenie 289 PLN, gdzie przeciętne ceny w sieci zaczynają się od 349 i dochodzą do aż 601 PLN (sic!). Myślę, że są jak najbardziej warte tych nieco niższych ofert.

Podsumowanie

Jako buty uniwersalne Shimano ME5 wydają się być godnym następcą udanych M089. Po większej ilości kilometrów postaram się zrobić krótką aktualizację. A ponieważ pozbyłem się szosy i wracam do górala – życie nowego nabytku będzie nieco cięższe i naznaczone większą ilością błota ;)

Jakość materiału
Jakość wykonania
Trwałość
Sztywność podeszwy
Trzymanie stopy
Czas schnięcia
Współczynnik czadu
Cena
Average

Zalety:

– wygoda

– twardsza podeszwa + harder block contact

– więcej gumy + bardziej agresywny bieżnik

– lepsza wentylacja

– mniej inwazyjna klamra

Wady:

– wykonanie: jak trafimy

– środkowy pasek w stronę korb

O autorze recenzji: Grzegorz aka Toy. Mediów społecznościowych nie stwierdzono. Lubi czepiać się detali. Inne zainteresowania oraz stan inwentarza do wiedzy redaktora naczelnego ;)

Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera

Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.

Avatar photo

Autor: 

Twórca i założyciel Endurorider.pl Bezkompromisowy wielbiciel grubych opon i prawdziwej górskiej jazdy.

Powiązane wpisy

Podziel się swoją opinią