2020 w końcu odszedł w smugę cienia!
Nie znam ani jednej osoby, która nie miałaby serdecznie dosyć 2020 roku. Całe szczęście, że ten bydlak w końcu zdechł bo jeszcze trochę i sam bym został zaboboniarzem, płaskoziemcą i antyszczepionkowcem. To co zapamiętam w kwestii rowerowej to fizyczny brak rowerów w sklepach oraz specyfikacja z dupy okraszona ceną z dupy. Ten rok był po prostu beznadziejny!
Trendy rowerowe 2021
Poniżej garść moich odczuć oraz przewidywań co do tego czego możemy się spodziewać pod względem rowerowym w aktualnym roku.
Koła 27,5″
Obawiam się, że nowych rowerów na kołach 650B nie będzie zbyt dużo a jeżeli już to w rozmiarach pokroju S M a może sporadycznie L. Kto, tak jak ja, nie przepada za 29erami może być rozczarowany.
Koła 29″
Będą WSZĘDZIE. W każdym możliwym miejscu, konfiguracji oraz przedziale cenowym. Niskie osoby mogą zacząć się bać bo pomimo marketingowego bełkotu nadal nie ma sposobu aby fizycznie upchnąć duże koła w małej ramie więc ćwiczcie stanie na paluszkach, tak na wszelki wypadek.
Koła mieszane aka mullet
Często jest to jedyne rozwiązanie aby zrobić fulla z małą ramą i większym skokiem, który nie będzie polerował oponą rowa kierownika w czasie dużego ugięcia na stromiznach. Wszelkie pseudo argumenty pt: zabawa z tyłu a robota z przodu to według mnie bzdura i nie jest to nic więcej jak dorabianie ideologii cienkiej jak zupa na wodzie i samej kostce rosołowej. Jeżeli ktoś chce mieć 29era to oczekuje cudownych kątów natarcia z dwóch stron więc na czym polega zabawa przy małym kole 27’5″, które przez ostatnie lata było odsądzane od czci i wiary?
Pomijam kwestię dwóch różnych obręczy, opon oraz dętek. Ja w to nie wchodzę.
Pojazdy z napędem elektrycznym, o których przemysł rowerowy usiłuje Ci wmówić, że są rowerami górskimi
Powiem tylko tyle: szykujcie się na to, że te pojazdy będą Was atakować ciągle i wszędzie. Marketing rowerowy ma pełne ręce roboty więc na każdym portalu, stronie, gazecie i gdzie tylko się da będą pseudo publikacje i testy wynoszące pod niebiosa te pojazdy. Każdy kretyński argument będzie wystarczająco dobry do publikacji i kolejnej próby zwiększenia sprzedaży. Tak moi mili, pojazdy z napędem elektrycznym są w tej chwili motorem (nomen omen) napędowym firm rowerowych. Wszyscy mają to w swojej ofercie łącznie z wersjami dziecięcymi.
Oczywiście najdroższe modele w cenie samochodów nie znajdą zbyt wielu nabywców, ale badziewiaki będą się sprzedawać bez żadnego problemu – o ile w ogóle będą dostępne. To jest kwestia najbliższego czasu jak te pseudo rowery po tuningu oraz z manetką gazu zagoszczą na pierwszych stronach nie tylko lokalnych gazet.
W dalszym ciągu uważam, że pojazdy z napędem elektrycznym powinny być dopuszczone wyłącznie na wyznaczonych trasach a wszędzie indziej traktowane jako pojazd mechaniczny z silnikiem elektrycznym.
Nowe Deore
Shimano wypuściło nową grupę Deore. Oczywiście jest 12 biegowa bo wiadomo, że bez tego nie da się żyć. Jeżeli kusi Cię przejście na 12sp to witaj się z nową tylną piastą wyposażoną w bębenek Micro Spline bo tylko taki pasuje do kasety.
Początkowo MS nie było wolnym standardem, ale relatywnie szybko po jego premierze w XTR, producenci piast dogadali się z Japończykami i teraz nie ma aż takiego problemu z kupnem Novateca z Micro Spline.
Dobra wiadomość jest taka, że Japończycy zazwyczaj puszczają na rynek to to sprawdzili i uznali, że powinno działać bez problemu. W tym wypadku naprawdę dużo technologii i rozwiązań z wyższych grup zeszło do Deore i za to Shimano ma ode mnie duży plus. Co ważne są w niej nowe hamulce 4 tłoczkowe, które zbierają dobre opinie zarówno pod względem siły jak i modulacji. Czasami ktoś jęczy, że klamka hamulcowa nie ma bez narzędziowych regulacji, ale tak długo jak rower nie jest przechodni w rodzinie wielodzietnej to ustawiasz to raz na całe życie. Oczywiście, specjalnie na złość mnie, nadal używają zawleczki zamiast śrubki w zacisku hamulcowym bo wiedzą, że tego nie znoszę.
Jak zawsze stawiam na to, że korba będzie się cieszyła dużą popularnością bo mając wszystko co trzeba będzie najtańsza w rodzinie.
Pełna lista komponentów jest tutaj: https://mtb.shimano.com/pl/components/deore/
Czekam jeszcze na nowego Sainta. Mam hamulce z tej grupy i jestem okrutnie ciekawy czy nowy model jest w stanie być jeszcze mocniejszy od dotychczasowego. To byłoby COŚ!
Dostępność oraz ceny
Myślisz, że w 2020 było źle? To zobaczysz co będzie teraz.
Pomimo tego, że wszyscy chcielibyśmy aby wraz z końcu szambo przestało wylewać to niestety tak się nie stanie. Przerwanie łańcucha dostaw w 2020 roku będzie się jeszcze długo odbijać czkawką w dostępności oraz cenach rowerów. Przykro mi to pisać, ale moje własne śledztwo w kierunku cen detalicznych na 2021r. napawa grozą. Rowerów będzie równie mało a ceny będą masakryczne. Za kwotę rzędu 4 tys PLN rower na sztywnej ramie będzie naprawdę bardzo przeciętnie wyposażony. Full suspension będzie drogi jak nigdy i równie kiepsko wyposażony. O ile w ogóle będziesz go w stanie gdzieś kupić. Mam uzasadnione obawy, że może dojść do sytuacji gdzie sugerowana cena katalogowa będzie niższa niż cena transakcyjna :(
Producenci komponentów zazwyczaj wyrabiają się z dostawą w ciągu trzech miesięcy a teraz jest od 9 do 18 miesięcy. Ceny frachtu wzrosły drastycznie podobnie jak terminy samej dostawy do Europy czy USiA: z kilku tygodni do kilku miesięcy więc producenci rowerów natychmiast zweryfikowali swoje koszty. Cena detaliczna będzie wynikiem tych wszystkich okoliczności oraz zakładanej marży. Firmy rowerowe już o tym mówią próbując uprzedzić falę niezadowolenia klientów detalicznych.
Kiedy to się uspokoi?
Najwcześniej w 2022 roku, o ile w ogóle. Świat biznesu nie zna pojęcia „sentyment” więc pomimo tego, że w końcu sytuacja się względnie ustabilizuje, to firmy rowerowe na pewno nie odmówią sobie możliwości zwiększenia zarobku. Czy będą jakieś chlubne wyjątki od reguły? Być może, ale nie spodziewałbym się.
Czy jakiś zwykły rowerzysta na tym zyskał?
Wbrew pozorom TAK! Kto? Ktoś taki jak ja, kto nie pozbywa się gratów rowerowych o ile naprawdę nie są zajebdżone na śmierć. Zbieracze części przetrwają relatywnie dobrze okres post covidowej zawieruchy bo zawsze coś wygrzebią z zapasów czy innych przydasiów. Coś czuję, że gwałtownie wzrośnie liczba osób, przeproszonych z rowerami z kołami 26″ i nagle się okaże, że „da się!”
Czego nie robić?
Po pierwsze proponuję jeszcze raz bardzo dokładnie zastanowić się czy teraz jest na czas na wymianę roweru. Według mnie nie. Podobnie nie liczyłbym na kupno nowego roweru w 2021 roku bo o ile jakimś cudem on będzie fizycznie dostępny to cena będzie zaporowa.
Skoro jesteśmy w temacie zmian sprzętowych to proponuję abyście rozważyli ramę na zamówienie. Od zawsze to była droga przyjemność, ale tym razem może się okazać, że to jest jedyna opcja a do tego macie rower idealnie skrojony na zamówienie. Nadal będzie drogo, ale przynajmniej będzie.
Skrzynia biegów do MTB
Skoro mowa o rowerach na zamówienie to nie sposób nie polizać wzrokowo tej ślicznotki: https://pinion.eu/en/gearboxes/ I rączka poszła do rozporka!
Tak wiem, że to Niemcy czyli Westerplatte, jodłowanie i wczesne TSI, ale pamiętajmy że zaledwie 611 lat temu spuściliśmy im łomot pod Grunwaldem więc… niech pierwszy rzuci gripem ten kto by nie chciał mieć czegoś takiego. Ja wiem, że docelowo będę miał ustrojstwo tego typu. Oczywiście to nie będzie w najbliższej przyszłości, ale docelowo na pewno. Wiem, że koszty są straszne, ale warto to rozważyć pod tym kątem, że napęd jest praktycznie wieczny a zmieniamy tylko ramy. Producentów skrzyń jest kilku więc tutaj nie będzie „nowych standardów” co i rusz.
Aliexpress
Rynek nie znosi próżni więc wiadomo jak to się skończy. Póki co mój bilans z AE to 2/3 sukcesu. Jedna paczka od miesiąca jest w Cebulandii i przepadła w trójkącie bermudzkim na sortowni Poczty Polskiej. Niestety muszę jeszcze chwilę poczekać przed założeniem sporu i zwrotem kasy. Na szczęście to na czym mi zależało najbardziej doszło bez problemu i bez żadnych opóźnień.
Poświęciłem sporo czasu na grzebanie na Ali i jest tam praktycznie wszystko, sporo egzotyki, ale naprawdę kupując odpowiednio wcześniej od dobrych sprzedawców można się uniezależnić od alleprowizji etc. Jest bardzo dużo „dziwnych” komponentów, które łudząco przypominają elementy najpopularniejszych marek za ułamek ceny i nie wiem czy nie zaryzykuję jakiegoś wynalazkowego amortyzatora bo coś czuję, że dla odpowiedniej osoby to naprawdę może być dobre rozwiązanie w mega cenie.
Rzecz jasna Chińczycy darmo nie dają więc markowe komponenty nie są w cenach części bezimiennych, ale i tak jest taniej.
Nie jestem fanem zarzynania lokalnych biznesów, ale różnice w cenie są tak duże że naprawdę ciężko się oprzeć. Nie mam żadnych złudzeń co do tego, że ten rok będzie dla Chińczyków naprawdę dobry bo pomimo doliczania VAT przy imporcie do EU i tak wyjdzie taniej niż w sklepie w Polska.
Szanuj profesjonalny serwis rowerowy
Jak wyżej! Szanuj profesjonalistów w tym trudnym czasie. Jest bardzo mała szansa na to, że jesteś samodzielnie w stanie zrobić wszystko przy rowerze więc pomyśl o tym jak im pomóc przetrwać żebyś miał do kogo iść po pomoc.
Więcej na ten temat tutaj: https://www.endurorider.pl/patologiczne-serwisy-rowerowe-to-twoja-wina/
Co dalej, jak żyć?
Po pierwsze: proponuję już zacząć planować wyjazdy w Góry a następnie metodycznie egzekwować w/w jak tylko sytuacja na to pozwoli. Agroturystki i inne noclegi ledwo dyszą – ratujmy ich przy okazji jeżdżąc na rowerach MTB.
Po drugie: udać się TERAZ ze swoim aktualnym rowerem do profesjonalnego serwisu póki nie ma kolejek i zrobić mega przegląd całości tak aby na wiosnę nie było smutnej niespodzianki. Dbaj o swój rower bo nie wiadomo jak długo będzie trzeba na nim jeszcze jeździć.
Po trzecie: masz konto na Aliexpress? Nie, to najwyższy czas takowe założyć.
Po czwarte: jeżeli nie musisz zmieniać roweru to nie rób tego bo jest duża szansa na to, że po sprzedaży nie będziesz w stanie kupić nic nowego w akceptowalnej cenie.
Podsumowanie
Tylko spokój nas uratuje, gwałtowne nieprzemyślane ruchy są gwarancją problemów i fuckupu na własne życzenie.
Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera
Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.
[…] Miałem rację czy nie? Sprawdź tutaj: https://www.endurorider.pl/jaki-bedzie-rowerowy-2021-rok/ […]
„W dalszym ciągu uważam, że pojazdy z napędem elektrycznym powinny być dopuszczone wyłącznie na wyznaczonych trasach a wszędzie indziej traktowane jako pojazd mechaniczny z silnikiem elektrycznym”
No z tym człowieku to już naprawdę przesadziłeś i od razu widać ,że temat ebajków jest Ci bardzo obcy (czytaj jesteś ignorantem) – chyba że miałeś na myśli rowery z manetką gazu .
Proponuję wypożyczyć sobie dobrego ebika na przynajmniej 2 dni i gwarantuje Ci ,że zmienisz swój zatwardziały tok myślenia
Nie, nie zmienię.
Pytanie: jak w takim przypadku zorganizowałbyś infrastrukturę rowerową w Danii i Holandii? Tam jest masa rowerów i tony elektryków. Mają pełne prawa jak zwykłe rowery. Czy uważasz że ludzie odpowiedzialni za decyzje o dopuszczeniu do ruchu są niespełna rozumu?
Ja mówię wyłącznie o pojazdach z napędem elektrycznym udającymi MTB a ty piszesz o rowerach miejskich.
Przemyśle rowerowy proszę zostawić moje koła 27,5 w spokoju ja za mały na 29 jestem :(. Nie no mam nadzieje że mi nie wybiją kompletnie mniejszych kół a jak wybiją to do końca życia będe jeździł na ramach z lat 2015-2020 XD
Bądźmy dobrej myśli, że zostawią 650B w spokoju :) W razie czegoś ciesz się, że zostajesz z fajną geometrią bo gdyby to było 15 lat temu to dopiero byłby powód do płaczu ;)
Z AliExpress, odpukac, wszystko przychodzi jak mialo przyjsc. Jedynie na co pomstuje to na ich wyszukiwarke, tragedia.
Zabawne, ze jesli chodzi o kola, to obserwuje dokladnie odwrotny trend. Producenci ram kompletnie polegli z geometria pod 29″ z szerszymi oponami, za to wciskaja kit, ze jak chcesz wiecej niz 2″ to schodz na poziom 650b. W recenzjach/opisach coraz czesciej widze, ze nie sa podawane rozmiary kol, tylko sama szerokosc, bo jest „oczywistym”, ze kola sa 650b.
Co do moich przewidywan przewiduje, ze utrzyma sie trend — niewazne jest zdrowie rowerzysty, liczy sie latwosc produkcji. Wiec 1X, jedna dlugosc osi pedalow, dwie dlugosci korb, itd. Bo przeciez wszyscy ludzie sa tak samo zbudowani :-).
Prawda z wyszukiwarką – TRAGEDIA! ale jeżeli dodajesz przedmioty do listy życzeń to potem zaczyna całkiem sensownie podstawiać kolejne towary ;)
Pseudo testy opłacane przez zainteresowanych to przekleństwo internetuff! Osobiście nie pozbyłem się gratów 26″ i gdzieś tam z tyłu głowy kusi mnie rama z dużym wysięgiem i małymi kółkami. Myślę, że takie połączenie byłoby naprawdę świetne :)
Ciekawa obserwacja z uproszeniem produkcji. Ja to widzę w ten sposób, że jeżeli chcesz używać komponentów wyłącznie znanych marek to rzeczywiście możesz być tak jak mówisz, ale Chińczycy mają w swoje graty w różnych długościach np korby i można je dostać bez problemu. Myślę, że rynek rzeczy robionych na zamówienie będzie się rozwijał i być może okaże się, że to czasami jest jedyne wyjście.
1x nadal mi nie pasuje i zdecydowanie wolałbym skrzynie biegów, ale ceny są nadal totalnie zaporowe więc nie mam złudzeń, że w pewnej chwili też będę musiał stanąć przed napędem 1x.
Błędy w proporcjach oraz geometrii ram są w tej chwili i tak dużo dużo mniejsze niż jeszcze 15 lat temu, ale niestety każdy kto nie jest „przeciętny” może mieć problem aby się wpasować w rozmiarówkę ;(