Olej do łańcucha Avia Ecopilar

avia eco pilar

Oleje do pilarek są od dawna stosowane przez rowerzystów do smarowania łańcucha. Takie środki są tanie i łatwo dostępne w marketach budowlanych więc aż proszą się o  to aby je wypróbować. Dzisiaj bierzemy pod lupę olej Avia Ecopilar, ale najpierw… proponuję przeczytać ten artykuł https://endurorider.pl/czym-smarowac-lancuch/ w którym wyjaśniam skąd w ogóle pomysł aby sięgnąć do agro chemii.

Pierwsza kwestia to myląca nazwa produktu ponieważ olej wcale NIE jest eko! Dla mnie to bardzo ważne aby środek, którego używam do smarowania łańcucha, był biodegradowalny a ten konkretny nie jest. Tak, wiem że w czasach eko-terroryzmu, który napada na nas z każdej strony, podnoszenie kwestii tego w jaki sposób dany środek wpływa na środowisko wywołuje chęć puszczenia pawia, ale warto na to poświęcić chwilę. Środki, które nie są biodegradowalne, mają bardzo zły wpływ na otoczenie. Jeżdżąc rowerem po górach chcę aby moja ingerencja w środowisko była minimalna i mam na uwadze, że przejeżdżając przez strumień woda ma kontakt z łańcuchem. Zapewne dla wielu osób takie podejście jest śmieszne, ale dla mnie to jest ważne i za to, że Ecopilar nie jest eko stawiam mu pierwszego dużego minusa.

Producent opisuje go jako olej mineralny do smarowania łańcuchów pilarek stosowanych do cięcia drewna.  Ciecz jest barwy brązowej i śmierdzi. Zapach do złudzenia przypomina olej do skrzyń biegów i na pewno nie jest przyjemny.

Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy to stosunek ilości do ceny ponieważ za 1l oleum musimy zostawić w kasie ok 15 PLN. Lubię to.

Druga kwestia to fakt, iż w porównaniu do Oil of Rohloff Ecopilar jest bardzo rzadki. W pilarce ta cecha jest pożądana ponieważ łańcuch jest stale smarowany z zasobnika więc liczy się możliwie szybka penetracja wszystkich ruchomych części. W łańcuchu rowerowym nie mamy zasobnika z olejem wobec czego sytuacja nie wygląda już tak obiecująco, ale za to aplikacja jest bardzo szybka i łatwa. Prawdę mówiąc to jest tak szybka i tak łatwa, że bez trudu można utopić łańcuch w oleju a jak wiadomo za dużo wcale nie znaczy lepiej. Po oliwieniu trzeba odczekać chwilę, a najlepiej zostawić rower na noc po to by następnego dnia wytrzeć łańcuch z nadmiaru Ecopilara.

Ok, ogniwa suche na zewnątrz więc jedziemy w las. Jedziemy, napęd pracuje cicho, nic złego się nie dzieje aż do chwili kiedy odruchowo rzucam okiem na korbę a moim oczom ukazuje się błyszczący łańcuch z którego nieomalże kapie olej. WTF? W następnej sekundzie wszystko staje się jasne: łańcuch poddawany bardzo dużym obciążeniem bez trudu wypycha z siebie rzadki olej do pilarki. Rohloff nie bez powodu jest tak gęsty :) No cóż, jadę dalej bo i tak nie za bardzo mam czym wytrzeć to co wypłynęło.

Jeżeli jest sucho, a jeździmy po Mazowszu, to mamy gwarancję, że napęd będzie w piachu i kurzu. Niestety, ale taki jest urok rzadkich olejów pilarkowych. Jeżeli jest lekko mokro to napęd spokojnie wytrzyma dwa dni bez smarowania. Jeżeli jest błoto i bardzo głębokie kałuże to nie mamy co liczyć na to, że obejdzie się bez aplikacji nowej dawki środka po powrocie. W przypadku ciągłych opadów i naprawdę ostrego błota trzeba się liczyć z tym, że łańcuch zacznie ćwierkać jeszcze w czasie jazdy. Przypominam, że cały czas mówię o Mazowszu…

Najdziwniejszy w tym wszystkim jest bardzo nierówne zachowanie oleju. Raz poddaje się złym warunkom glebowym bardzo szybko a innym razem potrafi dzielnie trwać na posterunku. Pomimo licznych prób i starań nie udało mi się ustalić od czego to zależy. Łańcuch ćwierka choć widać na nim ślady oleju, czyli nie jest suchy jak pieprz.

Największą wadą jest uporczywe trzymanie brudu. Dużej ilości brudu, który bardzo szybko robi się twardy i kiedy, w końcu, przychodzi dzień kiedy trzeba umyć napęd to wydłubywanie całego syfu zajmuje naprawdę sporo czasu.

Avia Ecopilar ma swoje zalety, ale trzeba jasno powiedzieć, że nie jest to porywający olej do smarowania łańcucha. Spełnia, jako tako, swoją funkcję jednakże jego praca jest bardzo nierówna i ciężko znaleźć prawidłowość w zachowaniu tego oleum. W suchych warunkach nie powala trwałością i zbiera brud a w mokrych potrafi pokazać klasę albo od razu się poddaje.

Według moich kryteriów jedynym powodem, dla którego warto kupić ten olej jest jego niska cena. Jeżeli chodzi o zasadność stosowania w napędzie rowerowym to określiłbym to jako dopuszczalne, ale z zastrzeżeniem że czeka Cię masaż łańcucha starą szczotką do zębów.

Jeżeli nie masz pod ręką nic innego to spokojnie możesz zastosować Avia Ecopilar, ale nie spodziewaj się wybitnych cech w jakiejkolwiek kategorii. Ja nie zdecydowałem się za zabranie tego oleju w Beskidy. Zabrałem inną wersję, ale o tym napiszę w następnym teście :)

Aplikacja
Trwałość
Łatwość usunięcia
Biodegradowalność
Ilość w opakowaniu
Współczynnik czadu
Cena
Average

Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera

Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.

Avatar photo

Autor: 

Twórca i założyciel Endurorider.pl Bezkompromisowy wielbiciel grubych opon i prawdziwej górskiej jazdy.

Powiązane wpisy

Jeden komentarz do “Olej do łańcucha Avia Ecopilar”

  1. […] Jakkolwiek nie przepadam za olejami mineralnymi to w sklepie były tylko takie toteż zakupiłem produkt naszej znajomej firmy Silesia Oil, której wypusty testuję cały czas https://endurorider.pl/sterwins-bio-olej-do-lancucha/ oraz mniej udany, ale nadal dobry do pilarki https://www.endurorider.pl/olej-do-lancucha-avia-ecopilar/r/ […]

Podziel się swoją opinią