Ze względu na dodanie srebrnych akcentów obudowa jest ładniejsza od tej z Bocialarki. Niby nic a jednak wygląda to fajniej. Na środku korpusu jest wściekle zielony włącznik, który przywodzi na myśl czasy zimnej wojny. Takie przyciski są zazwyczaj pod plastikową klapką, którą otwiera się dwoma różnymi kluczami ażeby nie zrobić przypadkowego nuklearnego grzyba ;) Przycisk jest uszczelniony i nie ma ryzyka iż kropla wody zrobi jakiś bałagan. Deszczowe jazdy potwierdziły szczelność połączeń. Uważam, że umiejscowienie włącznika na środku korpusu jest bardziej ergonomiczne niźli na końcu tak jak to było w Bocialarce. Przyjemne jest to, że włącznik delikatnie świeci w nocy świtałem, które pochłonął za dnia. Jak dla mnie tryby pracy przełącza się w ten sposób znacznie wygodniej.
Na końcu korpusu znajduje się wejście na przewód od zasobnika. Średnica gniazda jak i ząbkowana wtyczka zapewniają mocne oraz szczelne połączenie. Ani razu nie miałem sytuacji kiedy wtyczka się poluzowała.
Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera
Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.